Izera. Co dalej z polskim samochodem elektrycznym?

OPRAC.:
Mariusz Michalak
Mariusz Michalak
Korzyścią dla Polski były "magnes dużego producenta" - fabryki samochodów szybko przyciągają do swojego otoczenia kolejne inwestycje, m.in. w produkcję komponentów czy w rozwój dedykowanych im usług.
Korzyścią dla Polski były "magnes dużego producenta" - fabryki samochodów szybko przyciągają do swojego otoczenia kolejne inwestycje, m.in. w produkcję komponentów czy w rozwój dedykowanych im usług. Marzena Bugala-Astaszow Polska Press
"Rzeczpospolita" pisze, że ważą się losy Izery – polskiego auta elektrycznego, który miał przestawiać na prąd polską motoryzację. Jak zauważyła, projekt budowy fabryki samochodów czeka audyt, po którym zapadnie decyzja, czy kontynuować czy skasować przedsięwzięcie.

"Rz" wskazała na ubiegłotygodniową wypowiedź minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, która zapowiedziała na luty rewizję Krajowego Planu Odbudowy i możliwość rezygnacji z projektów, które nie przyniosą korzyści.

Gazeta zaznaczyła, że jak dotąd polski elektryk miał pochłonąć co najmniej 277 mln zł. "Z tego ponad trzy czwarte poszło na prace projektowe i techniczne oraz przygotowanie inwestycji. Blisko jedną czwartą wydano na koszty administracyjne, w tym wynagrodzenia. Nie wybrano jeszcze wykonawcy fabryki (umowa ma być podpisana dopiero w marcu), więc rezygnacja teraz pozwoliłaby ograniczyć straty" - wskazała.

Z drugiej jednak strony, jak wskazuje "Rzeczpospolita", to przedsięwzięcie właśnie ma się rozkręcać - realizująca go spółka ElectroMobility Poland (EMP) dopina szczegóły z chińskim partnerem Geely, dostarczającym rocznie na globalny rynek 2 mln pojazdów. Wprowadziłby on do produkcji w Jaworznie elektryki Volvo i Smarta. Nie wiadomo także, czy UE zaakceptuje zmiany w KPO.
Gazeta zwraca uwagę, że Turcy ruszyli z analogicznym rządowym przedsięwzięcie e-auta Togg rok później i już jest sprzedawane; według kontrolującej komponenty motoryzacyjne firmy Exact Systems zamówienia trzykrotnie przekraczają zdolności produkcyjne.

"W opinii Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar Izera jako produkt +no name+ nie przebije się na bardzo konkurencyjnym rynku, na który weszłaby za późno. W branży motoryzacyjnej nie brak jednak opinii, że za budową fabryki przemawia dziś obecność Geely, który obok Izery miałby produkować w Jaworznie elektryczne Volvo EX30 i Smarta, albo i własnego Zeekra, już sprzedawanego w Europie" - wskazuje jednak "Rzeczpospolita".

Gazeta dodała, że korzyścią dla Polski były "magnes dużego producenta" - fabryki samochodów szybko przyciągają do swojego otoczenia kolejne inwestycje, m.in. w produkcję komponentów czy w rozwój dedykowanych im usług.

Przypomnijmy. Izera jako SUV miał dostać napęd na tylną oś i silnik o mocy 272 KM. Polski samochód elektryczny ma zapewnić nawet 450 km zasięgu na jednym ładowaniu.

Źródło:

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty