Ekolodzy zablokowali budowę drogi ekspresowej S7 w Świętokrzyskiem

redakcja.regiomoto
Świętokrzyski odcinek drogi ekspresowej S7 kończy się teraz pod Skarżyskiem
Świętokrzyski odcinek drogi ekspresowej S7 kończy się teraz pod Skarżyskiem
Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację ekologom, którzy oprotestowali to przedsięwzięcie, i uchylił decyzję środowiskową oraz decyzję o zezwoleniu na realizację.
Świętokrzyski odcinek drogi ekspresowej S7 kończy się teraz pod Skarżyskiem
Świętokrzyski odcinek drogi ekspresowej S7 kończy się teraz pod Skarżyskiem

– To skandal – komentuje prezydent Skarżyska-Kamiennej Roman Wojcieszek.

Budowa ponad siedmiokilometrowego odcinka drogi ekspresowej S7 od Skarżyska-Kamiennej do granicy województwa świętokrzyskiego z Mazowszem zgodnie z planem miała się rozpocząć w drugiej połowie 2010 roku i zakończyć dwa lata później. Inwestor – kielecki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – rozpisał nawet przetarg na budowę, ale musiał go unieważnić, ponieważ rząd wykreślił przedsięwzięcie z listy zadań.

Zobacz też: Nowe autostrady i drogi ekspresowe w Polsce: raport za 2012 i plany na 2013 (MAPY)

W tym samym czasie Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zażądała uchylenia przez Ministerstwo Infrastruktury decyzji wojewody świętokrzyskiego zezwalającej na budowę trasy oraz stwierdzenia przez Głównego Dyrektora Ochrony Środowiska nieważności decyzji środowiskowej, którą wydał Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Kielcach.

Zdaniem ekologów, urzędnicy na etapie projektowania drogi dopuścili się wielu uchybień. Najpoważniejszy z błędów to budowa węzła drogowego Skarżysko-Północ w rejonie Doliny Oleśnicy, która stanowi część europejskiego korytarza ekologicznego. Jak podkreślali obrońcy przyrody, przecięcie go jezdnią zablokowałoby wilkom oraz łosiom naturalną drogę migracji z Ukrainy do Niemiec.

WYROKI UCHYLONE

Po wyczerpaniu procedury odwoławczej sprawą obu dokumentów zajął się Naczelny Sąd Administracyjny. Ten podzielił zastrzeżenia ekologów i uchylił wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie podtrzymujące decyzję środowiskową oraz decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Sprawy wrócą do WSA do ponownego rozpatrzenia.

- Czekamy na pisemne uzasadnienia wyroków. Aktualnie zgoda na realizację inwestycji drogowej jest ostateczna i ma rygor natychmiastowej wykonalności – mówi Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy kieleckiego oddziału GDDKiA.

O pisemne uzasadnienie wystąpiło do NSA także Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

– Jeżeli w dokumencie znajdzie się zapis o uchyleniu rygoru natychmiastowej wykonalności, nie ma możliwości, by GDDKiA mogła wejść na plac budowy. Jeśli natomiast nie ma tego zapisu, wystąpimy na bazie wyroku do WSA o zdjęcie rygoru – zapowiada Radosław Ślusarczyk, prezes Stowarzyszenia.

RZETELNE ANALIZY

Małgorzata Pawelec przekonuje, że GDDKiA podczas procedury przygotowania inwestycji spełniła wszystkie ustawowe wymogi związane z warunkami technicznymi i z ochroną środowiska. Jak podkreśla, opracowano dwa raporty o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko.

- W obu dokumentach rzetelnie został oceniony wpływ przedsięwzięcia na środowisko – mówi Pawelec. Dodaje, że wynikiem analizy oddziaływania inwestycji na środowisko jest zaplanowanie na siedmiokilometrowym odcinku drogi siedmiu przejść dla zwierząt, w tym sześciu dla zwierząt małych i jednego przejścia wzdłuż rzeki Oleśnicy dla zwierząt średnich.

POGODZIĆ POTRZEBY

Nie zgadza się z tym Radosław Ślusarczyk. Jego zdaniem już dwa z przejść są źle zaprojektowane.
– Jedno generować będzie wypadki z udziałem dzikich zwierząt, co stanowić będzie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, z drugie zaplanowano w bezpośredniej bliskości węzła drogowego. Skutkuje to wydatkowaniem środków publicznych na obiekty, które nie będą wykorzystywane przez zwierzęta – twierdzi Ślusarczyk.

Zobacz też: Kumak i rzekotka przeszkodą w budowie autostrady A2 na Mazowszu

I dodaje: - Opowiadamy się za koniecznością jak najszybszej realizacji tej drogi w taki sposób, by pogodzić potrzeby społeczeństwa i ochrony przyrody, a przy tym zgodnie z obowiązującym prawem. Budowa węzła Skarżysko-Północ w dolinie rzeki Oleśnicy zniszczy cenną przyrodę, jest sprzeczna z rachunkiem ekonomicznym i w żadnym stopniu nie wpływa na płynność ruchu w Skarżysku-Kamiennej. To nie organizacje ekologiczne winne są opóźnieniom przy S7 tylko drogowcy, którzy uparcie forsują plany budowy tego węzła.

Roman Wojcieszek, prezydent Skarżyska-Kamiennej odpowiada:
- Ekolodzy uznali, że węzeł, który łączy część przemysłową miasta ze światem, nie jest potrzebny. Wygląda na to, że to oni się znają na gospodarce, a nie my. To skandaliczna rzecz, działanie szkodliwe dla społeczności. Ekolodzy dążą do tego, by ostatni człowiek wyginął, a zwierzęta panowały nad światem. Będziemy walczyć i nie pozwolimy na terror ekologów. Jestem odpowiedzialny za moje miasto i jego przyszłość.

Paweł Więcek „Echo Dnia"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty