Adam Małysz ćwiczy na poligonie drawskim przed Rajdem Dakar

W czwartek, przed wyjazdem na trening nasz mistrz skoków narciarskich, a wkrótce - być może - również mistrz kierownicy, spotkał się z komendantem płk. Markiem Gmurskim, żołnierzami i pracownikami cywilnymi Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku Pomorskim.

Małysz po zakończeniu kariery skoczka narciarskiego postanowił spróbować swoich sił jako kierowca rajdowy. Celem tegorocznych przygotowań jest prestiżowy Rajd Dakar, który odbędzie się w styczniu 2012 r. Po drodze będzie kilka mniejszych startów w Egipcie, w Maroku, a już za dwa tygodnie na Węgrzech w rajdzie Baja Hungary.

Na razie Adam Małysz trenuje po kilkanaście godzin dziennie na poligonie drawskim z ekipą RMF Caroline Team. W aucie towarzyszy mu pilot Rafał Marton. Siedmiokrotny uczestnik Rajdu Dakar nie ukrywa, że myśli o zdobyciu wspólnie z Adamem medalowego miejsca.

Dlaczego są właśnie tutaj? Bo bezdroża poligonu to idealne miejsce do treningu dla aut terenowych.
- Tutaj uwolnieni jesteśmy od wszystkich stresów. Nie musimy obawiać się ruchu ulicznego. Wąskie szutrowe drogi twarde i miękkie, jazda po piasku - wszystko mamy na miejscu, bez konieczności wyjeżdżania do Afryki. Dzięki gościnności komendanta zaoszczędziliśmy wiele czasu i pieniędzy - chwalił miejsce, w którym trenują i gospodarzy R. Marton.

- Nigdy nie byłem w wojsku. Jako sportowiec odbywałem służbę zastępczą. Teraz nadrabiam zaległości. Ostatnio na poligonie były manewry. Sporo się działo. Miałem okazję postrzelać, pojeździć czołgiem. Jest to miłe. Przede wszystkim jednak mamy tutaj dobre warunki do treningu. Nikt nam nie przeszkadza - podzielił się spostrzeżeniami z pobytu na poligonie Adam Małysz.

Nasz skoczek przyznał, że pasjonował się rajdami terenowymi od lat, ale dopiero teraz po zakończeniu kariery skoczka, może spełnić swoje marzenie i wystartować w Rajdzie Dakar.

Krzysztof Bednarek
Fot. Krzysztof Bednarek