50. Rajd Barbórka - Kajetanowicz, Baumgartner i Kuchar. Zobacz zdjęcia

pawel.wegner
Rajd Barbórka 2012
Rajd Barbórka 2012
Początek grudnia w Warszawie oznacza, że czas pościgać się na Karowej. Relacja z 50. edycji Rajdu Barbórka.
Rajd Barbórka 2012
Rajd Barbórka 2012

Jubileuszową, 50. edycję Rajdu Barbórka rozegrano w tym roku 1 grudnia. Rajd jest świętem dla wszystkich fanów sportu samochodowego i kierowców. Rajdowa magia i legenda ulicy Karowej sprawia, że co roku rywalizację śledzą tysiące kibiców.

Jeszcze na konferencji prasowej przed rajdem, w piątek 30 listopada, Kajetan Kajetanowicz mówił, że puchar za zwycięstwo na Karowej ma dla niego szczególne znaczenie. Mimo, że większość jego pucharów stoi gdzieś w garażu albo na strychu, to ten za Karową ma swoje szczególne miejsce.
- Gdy zadzwonił dyrektor Rajdu Barbórka, właśnie trzymałem go w ręku - powiedział.

Tegoroczna edycja była wyjątkowa z co najmniej dwóch powodów: po pierwsze rajd został wyłączony z klasyfikacji generalnej Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski - kierowcy nie walczyli zatem o punkty. Zdecydowanie zmniejszyło to presję na kierowców - nie jadąc po kolejne punkty mogą bardziej bawić się jazdą. Ale z drugiej strony prestiż zwycięstwa w Kryterium Asów Karowa powodował, że żadna ze startujących załóg zbytnio rywalom nie odpuszczała. Było więc i poważne ściganie, i dobra rajdowa zabawa.

Drugim powodem wyjątkowości Rajdu Barbórka 2012 było to, że po raz pierwszy ścigano się na terenie Cytadeli Warszawskiej - organizatorom udało się przekonać Dowództwo Wojsk Lądowych, by udostępniło teren dawnego carskiego więzienia. Na terenie Cytadeli rozegrany został pierwszy OS, który rozpoczął się o 8:00. Niestety kibice akurat w tym miejscu nie dopisali. Być może w latach następnych kibiców przyjdzie tu więcej.

Z Cytadeli zmagania przeniosły się na Tor Wyścigów Konnych Służewiec - było szybko i bardzo ciekawie. Mimo zimna zmagania załóg rajdowych, nawet stojąc na ogrodzeniach oglądało mnóstwo kibiców. Po Wyścigach, ostatni OS przed Karową odbywał się na terenie bemowskiego autodromu, gdzie zlokalizowana była baza rajdowa i główna strefa serwisowa.

Najlepsze zawsze zostawia się na deser, więc element, bez którego Barbórka nie byłaby Barbórką - ściganie po pętli wytyczonej ul. Karową - zaplanowane zostało na zakończenie Rajdu. Przejazdy pokazowe rozpoczęły się od 16:00, natomiast na prawdziwą adrenalinę należało poczekać do 18:00. Oczywiście wszystkie wyznaczone miejsca do oglądania rajdu wypełnione były gęstym tłumem, najzagorzalsi kibice wdzierali się także tam, gdzie nie było to dozwolone. Jeśli obecność kibiców nie stwarzała bezpośredniego zagrożenia wypadkiem - służby porządkowe łaskawie przymykały oko, pozwalając każdemu cieszyć się tym jedynym w swoim rodzaju widowiskiem.

Na liście startujących załóg oczywiście plejada polskich i zagranicznych mistrzów kierownicy: Tomasz Kuchar, Michał Sołowow, Michał Kościuszko, Luca Rosetti oraz Kajetan Kajetanowicz. Specjalnym gościem rajdu był także znany choćby z ostatniego skoku spadochronowego ze stratosfery Felix Baumgartner, który jednak ostatecznie nie był klasyfikowany, bo pomylił trasę.

Coraz bardziej zauważalne są na trasach rajdowych w Polsce załogi kobiece. W tegorocznej Barbórce wystartowały między innymi Klaudia Podkalicka z Joanną Madej. Niestety nie zaliczą tego startu do udanych - zostały sklasyfikowane na 72. pozycji. Przynajmniej częściowo można słaby wynik wytłumaczyć tym, że Porsche Cayenne, którym jechały dziewczyny, jest zbyt duże, zbyt wysokie i zbyt ciężkie, by konkurować z samochodami WRC. To, że auto kompletnie nie nadaje się do ścigania w ciasnych zakrętach rzucało się w oczy od pierwszego OS-u. I nawet najlepszy kierowca nie byłby w stanie wygrać Cayenne tego rajdu.

W klasyfikacji generalnej rajdu zwyciężył Tomasz Kuchar z pilotem Danielem Dymurskim, wyprzedzając załogi Sołowow / Baran i Kościuszko / Szczepaniak. Gwiazdą wieczoru i zwycięzcą Kryterium Asów Karowa okazał się ponownie Kajetan Kajetanowicz z Jarosławem Baranem przed załogami Kuchar / Dymurski i Rosetti / Chiarcossi.

Swoje "5 minut" miały także pojazdy, które święciły swoje tryumfy w rajdach kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat temu - w klasie Legend Motoryzacji ścigały się Fiaty 125p, Polonezy, Porsche 911, BMW serii 3. Niestety, jak w każdym rajdzie bywa, trzeba oprócz umiejętności i dobrego sprzętu mieć także szczęście. Pecha mieli między innymi kierowcy Wartburga, Forda Capri, jednego z Porsche oraz Mercedesa - dwóch pierwszych nie dotarło na linię startu OS2 (Służewiec), dwóch następnych nie dojechało do mety tego odcinka. Rajd Legend rozgrywany był na dokładnie tej samej trasie, zaraz po zakończeniu przejazdów uczestników klasyfikacji generalnej. Klasę Legend wygrali Piotr Połeć z Konradem Kosińskim w Toyocie Celica GT4, przed załogami Sienkiewicz / Bała (BMW M3) oraz Szeszko / Jermakow (Toyota Corolla GT).

Paweł Wegner

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty