24 godziny Le Mans w cieniu tragedii

Tomasz Szmandra
90. edycja legendarnego, dobowego maratonu na Circuit de la Sarthe w Le Mans przebiegała w cienia tragicznego wypadku, który kosztował życie 34-letniego Duńczyka Allana Simonsena.

Po raz dwunasty, a czwarty z rzędu w wyścigu triumfował zespół Audi. Francuz Loic Duval, Duńczyk Tom Kristensen i Szkot

Fot: Toyota
Fot: Toyota

Allan McNish doprowadzili hybrydowy model R18 e-tron quattro do mety z przewagą jednego okrążenia nad również hybrydowym bolidem Toyota TS030 załogi Anthony Davidson (Wielka Brytania), Stephane Sarrazin (Francja) Sebastien Buemi (Szwajcaria). Tym samych Kristensen poprawił rekord w Le Mans, wygrywając po raz dziewiąty w 17 starcie. Trzecią wygraną dopisał do listy swoich sukcesów Allan McNish, a Loic Duval po raz pierwszy triumfował w tym wyścigu.

Podczas tegorocznego, dramatycznego wyścigu, tor co chwila tonął w strugach przelotnego deszczu. Skutkiem tego były liczne wypadki i 11 wyjazdów samochodu bezpieczeństwa. Żółte flagi powiewały nad torem przez łącznie ponad 5 godzin. W tym czasie usuwano elementy rozbitych samochodów i naprawiano uszkodzone bariery ochronne.
 
„Dwunaste zwycięstwo w Le Mans zawdzięczamy zmysłowi naszych inżynierów do innowacji, absolutnemu zaangażowaniu całego zespołu oraz umiejętnościom i stalowym nerwom kierowców. Wszystkim im,  w imieniu Audi, serdecznie gratuluję sukcesu. Mieliśmy również okazję do wypróbowania innych, nowych rozwiązań technicznych, z których w przyszłości korzystać będą także nasi klienci. Przykłady takich technicznych nowinek to nowatorska chłodnica i reflektory diodowe Matrix Beam,

Fot: Audi
Fot: Audi

zapewniające optymalne doświetlenie zakrętów podczas jazdy nocą“ – powiedział Rupert Stadler, prezes zarządu Audi AG, który jak zwykle oglądał wyścig na żywo.

 „Wiedzieliśmy, że w tym roku, ze względy na zmiany w regulaminie będzie bardzo trudno o wygraną” wyjaśnia dr Wolfgang Ullrich, szef Audi-Motorsport. „Tak jak oczekiwaliśmy, bardzo groźnym przeciwnikiem okazała się Toyota, ale nasze Audi R18 e-tron quattro były klasą samą w sobie. Chciałbym przekazać moje podziękowania tym wszystkim, którzy przyczynili się do naszego sukcesu.“

Trio Duval, Kristensen, McNish objęło prowadzenie w sobotę o godz. 21:43 i nie oddało go aż do mety, w niedzielę o 15.00. Trzej przyszli zwycięzcy szybko zdobyli przewagę jednego okrążenia nad sklasyfikowaną na drugim miejscu Toyotą. Przewagę tę zachowali do samego końca, mimo czasami trudnych warunków na torze zalewanym deszczem
Dwie pozostałe załogi Audi miały pecha. Na krótko przed końcem siódmej godziny wyścigu, prawie równocześnie musiały wjechać do boksów na nieplanowane postoje. Hybryda Olivera Jarvisa, po stłuczce z wolniejszym samochodem, uszkodziła oponę. Wymiana zajęła prawie pełną rundę, skutkiem czego Jarvis ostatecznie stracił dwa okrążenia. W najbardziej emocjonującej fazie wyścigu zespołowi w składzie: Lucas di Grassi, Marc Gené i Oliver Jarvis, udało się wyprzedzić Toyotę i zapewnić sobie trzecie miejsce na podium.

Fot: Audi
Fot: Audi

Szwajcar Marcel Fassler, Niemiec Andre Lotterer i Francuz Benoit Treluyer, przez konieczność wymiany alternatora stracili łącznie dwanaście rund, a tym samym prowadzenie. Po fascynującej pogoni za czołówką, zwycięzcy z 2011 i 2012 roku zdołali przesunąć się z miejsca 24. na 5.

Cieniem na jubileuszu dziewięćdziesięciolecia 24-godzinnego wyścigu w Le Mans położył się śmiertelny wypadek kierowcy Aston Martina, do jakiego doszło na trzecim okrążeniu. Aston Martin Vantage V8 prowadzony przez Simonsena, wypadł na zakręcie Tertre Rouge i z dużą siła uderzył w barierę ochronną. Kierowcę w stanie krytycznym przewieziono do centrum medycznego, gdzie niestety zmarł. Simonsen siódmy raz startował w 12 godzinach Le Mans. Przed trzema laty zajął drugie miejsce w klasie GT2, a przed tegoroczną edycją wyścigu

Fot: Toyota
Fot: Toyota

wygrał kwalifikacje w klasie GTE Am.

„Ten straszny wypadek przyćmił radość z kolejnego zwycięstwa Audi w Le Mans. Bardzo dotknęła nas wiadomość o śmierci Allana Simonsena. W swojej karierze startował on także za sterami Audi R8 LMS. Składamy wyrazy współczucia całej jego rodzinie, wszystkim przyjaciołom, a także zespołowi Aston Martin. To zdarzenie pokazuje, że nie wolno nam ustawać w podejmowaniu wszelkich możliwych wysiłków na rzecz poprawy bezpieczeństwa w sporcie motorowym. To pierwszy śmiertelny wypadek jakiego byliśmy świadkiem w ciągu całej piętnastoletniej historii startów Audi w Le Mans. Mam nadzieję, że pozostanie ostatnim“ – podsumował dr Wolfgang Ullrich.

Dokładnie o godzinie 15.09, czyli dobę po tragicznym wypadku Allana Simonsena, na torze zarządzono minutę ciszy. Przed ceremonią dekoracji, zmarłego Duńczyka wspomniał słynny Jacky Ickx, któremu towarzyszył szef teamu Aston Martin Racing, David Richards.

Wyniki 90. 24 godzin Le Mans
1. Tom Kristensen/Allan McNish/Loic Duval (DK/GB/F) Audi R18 e-tron quattro (348 okr.)
2. Anthony Davidson/Stephane Sarrazin/Sébastien Buemi (GB/F/CH) Toyota TS030 Hybrid (-1 okr.)
3. Marc Gené/Oliver Jarvis/Lucas Di Grassi E/GB/BR) Audi R18 e-tron quattro (-1 okr.)
3. Alexander Wurz/Nicolas Lapierre/Kazuki Nakajima (A/F/J) Toyota TS030 Hybrid (-7 okr.)
5. André Lotterer/Benoît Tréluyer/Marcel Fässler (D/F/CH) Audi R18 e-tron quattro (-10 okr.)
6. Nick Leventis/Jonny Kane/Danny Watts (GB) HPD ARX-03c (-16 okr.)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty