Zamarznięte drzwi i zamek w samochodzie - jak sobie z nimi poradzić?

Uszczelki i zamki zamarzają one szczególnie często, gdy temperatura powietrza waha się w okolicach zera, do tego często pada deszcz lub śnieg. Woda zamarza w nocy na karoserii samochodów, a w zamkach tworzą się korki lodowe. Walka z lodem nie jest łatwa i może skończyć się uszkodzeniem lakieru, wycieraczek, klamek, a nawet pęknięciem szyby.

Oczyszczanie samochodu ze śniegu i lodu zaczynamy od drzwi kierowcy
Jak uniknąć takich problemów zapytaliśmy Stanisława Płonkę, mechanika samochodowego. Jego zdaniem odmrażanie auta zawsze należy zaczynać od drzwi kierowcy. - Gdy dostaniemy się do środka, będziemy mogli uruchomić silnik, ogrzewanie szyb i dmuchawę, które pomogą pozbyć się lodu z karoserii - tłumaczy mechanik. Lód z drzwi usuwamy ostrożnie. Jego cienką warstwę można spryskać sprayem odmrażającym do szyb. Ale z grubszą powłoką lodu taki preparat sobie nie poradzi. Dlatego lepiej polać drzwi ciepłą wodą. Nie może ona jednak być zbyt gorąca, bo grozi to pęknięciem szyby i uszkodzeniem lakieru.

- Szczególnie jeśli samochód przechodził naprawy blacharskie, bo nagła zmiana temperatury może spowodować pęknięcie szpachli – zaznacza Płonka.Lepiej też nie ciągnąć za przymarzniętą klamkę. To właśnie w okolicach otworów, w których jest umieszczona, lakier jest najsłabszy i najbardziej narażony na łuszczenie się. Bardzo łatwo odciągnąć go z klamką od drzwi. Choć początkowo usterka będzie niewidoczna, z biegiem czasu, m.in. pod wpływem mycia, zacznie się powiększać.

Zamka samochodowego nigdy nie zalewamy ciepłą wodą
Gdy usuniemy lód ze szczelin drzwiowych, możemy zabrać się za zamek. - Kierowcy najczęściej używają odmrażaczy w aerozolu, które są skuteczne, ale przy zbyt często stosowane mogą źle wpływać na prace mechanizmu zamka, ponieważ wypłukują smar – podkreśla mechanik.

Bezpieczniej jest użyć wkładki w kształcie kluczyka, zasilanej bateriami. Wkładka się nagrzewa i topi lód. Elektryczny odmrażacz do zamków kupić w sklepach internetowych. Kosztuje 15-20 zł. W ostateczności można podgrzać kluczyk zapalniczką. - Nie wolno zalewać zamka ciepłą wodą, bo po kilku godzinach woda zamarznie i całkowicie go zablokuje – przestrzega Stanisław Płonka. Kierowcom, którzy często stosują odmrażacze do zamków, radzi co jakiś czas smarować ich mechanizm. Wymaga to demontażu tapicerki na drzwiach.

Po otwarciu drzwi najlepiej uruchomić silnik i włączyć ogrzewanie szyb. Pomocna będzie także dmuchawa lub klimatyzacja, której nadmuch kierujemy na szyby. Lepiej nie ustawiać na początku wysokich temperatur, by nie ryzykować pęknięcia szyb. Ogrzewanie na maksimum przestawiamy po kilku minutach. Co prawda postój z włączonym silnikiem, nie wynikający z warunków ruchu i trwający ponad minutę, jest zabroniony. Ale jeśli w tym czasie odmrażamy auto, mandatu raczej nie będzie.

Trzeba też pamiętać, by nie włączać przymarzniętych wycieraczek. W ten sposób łatwo spalić ich silnik. Nie należy też na siłę odciągać piór od szyby. Lepiej zaczekać aż samochód się rozgrzeje, wtedy same się odczepią. Ze śniegu czyścimy całe nadwozie, ale z lodu oczyszczamy tylko szyby. Nie wolno spłukiwać go przy pomocy myjki niskociśnieniowej. Po odmrożeniu samochodu, warto wytrzeć do sucha okolice klamek i uszczelek. 

Gumowe elementy dobrze jest posmarować środkiem na bazie silikonu. To zapobiegnie ich przymarzaniu. Opakowanie takiego preparatu kosztuje ok. 15 zł. Kierowca, który nie ma garażu, może przykryć samochód pokrowcem. Za ok. 150 zł można go kupić w sklepie motoryzacyjnym; 30-50 zł kosztują z kolei specjalne maty do przykrywania szyb. Często są nasączone środkiem mrozoodpornym.