Za co warto dopłacać przy zakupie auta?

Motofakty.pl
Pytanie „za co warto dopłacać przy zakupie auta?” jest tak stare, jak sprzedaż nowych samochodów. Odpowiedź, niestety, nie jest prosta, a jej udzielenie wymaga… postawienia kolejnych kilku pytań.
Fot. Motofakty.pl
Fot. Motofakty.pl

Elementy wyposażenia można podzielić na dwie kategorie - takie, w które warto zainwestować, gdyż podnoszą komfort i bezpieczeństwo oraz podnoszące estetykę samochodu bądź wygodę jazdy, jednak w ograniczonym stopniu. Można postawić także inną granicę. Niektóre dodatki - np. aluminiowe felgi, chromowane listwy dekoracyjne czy dojazdowe koło zapasowe, można zamówić w ASO do eksploatowanego już pojazdu. Doposażenie samochodu w klimatyzację, reflektory ksenonowe, system start-stop czy lakier metalizowany zwykle mija się z celem - nawet jeżeli okaże się możliwe, to rachunek za usługę słony.

Coraz wyższy standard
Jeszcze kilka lat temu dopłaty wymagały elektrycznie sterowane szyby przednie, centralny zamek, wspomaganie kierownicy czy system ESP. Z biegiem czasu dodatki stały się standardem w segmencie B. W segmencie kompaktów rzadziej trzeba dopłacać za manualną klimatyzację i radioodtwarzacz. W tej chwili praktycznie każda obecna na rynku marka daje możliwość dowolnej konfiguracji samochodu, bez względu na klasę i cenę. Samochody miejskie mogą otrzymać dodatki zwykle kojarzone z autami segmentu D - najwięcej zależy od fantazji i zasobności portfela zamawiającego. Salonom samochodowym coraz częściej zdarza się sprzedać malucha ze skórzaną tapicerką, reflektorami ksenonowymi i nawigacją. Dlatego wart 60-70 tysięcy złotych samochód klasy miejskiej to dzisiaj nic dziwnego.

Fot. Motofakty.pl
Fot. Motofakty.pl

Priorytetowo warto potraktować bezpieczeństwo. Dzięki  regulacjom prawnym nie musimy dopłacać za czołowe poduszki powietrzne, ABS i ESP, które są obowiązkowymi elementami wyposażenia. Jeżeli do danego modelu można dokupić boczne i kurtynowe poduszki powietrzne, warto głębiej sięgnąć do kieszeni. Warto zamówić także fabryczny zestaw głośnomówiący Bluetooth. Pozwala on na bezpieczne prowadzenie rozmów w trakcie jazdy i nie kosztuje wiele - np. w podstawowych wersjach nowego Fiata Tipozostał wyceniony na 650 zł.

Klimatyzacja manualna, tańsza od „klimy” automatycznej o 1500-2000 zł, skutecznie schłodzi wnętrze - wystarczy, że poznamy charakterystykę jej pracy i będziemy odpowiednio regulowali temperaturę, kierunek i siłę nawiewu. Czujniki deszczu, zmierzchu czy lusterka fotochromatyczne podnoszą komfort użytkowania samochodu. Jeżeli budżet przeznaczony na zakup auta jest ograniczony, można z nich zrezygnować i zaoszczędzić przeszło 1000 zł. Elementów wyposażenia opcjonalnego, których zamówienie warto dwa razy przemyśleć, jest więcej. Eksperci sugerują, by próbować dopasować specyfikację pojazdu do jego przeznaczenia - jeżeli jeździmy niemal wyłącznie po własnym mieście, nawigacja będzie zbędnym wydatkiem. Podobnie jak tempomat - przydatny na drogach ekspresowych i autostradach. W mieście bardzo pomocne są natomiast czujniki i kamery parkowania, które znacząco ułatwiają wpasowanie auta w lukę między innymi pojazdami. 

Fot. Motofakty.pl
Fot. Motofakty.pl

W przypadku samochodów miejskich na czele listy zbędnych dodatków dealerzy wyliczają reflektory ksenonowe z systemem doświetlania zakrętów. Warto dopłacić za nie, gdy planujemy regularne pokonywanie długich tras, także nocą. Drogim, jednak nie do końca praktycznym dodatkiem jest skórzana tapicerka. Pokryte skórą fotele cieszą oko i są odporne na niektóre typy zanieczyszczeń, ale wymagają szczególnej pielęgnacji, bez której szybko się niszczą. Skóra jest też podatna na mechaniczne uszkodzenia - łatwo o zarysowanej jej powierzchni. Poza tym w lecie tapicerki ze skóry szybko się nagrzewają, a zimą są chłodne i nieprzyjemne w dotyku. Decydując się na zamówienie "skóry", warto dopłacić za podgrzewanie foteli. Polecamy je także przy standardowej tapicerce. Przestały być luksusowym dodatkiem - w przypadku modelu Tipo Fiat wycenił je na 700 zł. Ukryte pod tapicerką maty grzewcze zapewniają przyjemne ciepło już po kilkunastu sekundach od włączenia. Szczególnie docenimy to w samochodach z silnikami Diesla, których wydajność sprawia, że na powiew ciepłego powietrza z wentylacji przy siarczystym mrozie trzeba czekać długo. Niektóre firmy - jak np. Fiat do nowego Tipo - proponują dodatkowe, elektryczne podgrzewacze powietrza, które przyspieszają ogrzewanie kabiny przy niskich temperaturach. Konieczność dopłacenia 550 zł za wyższy komfort zimowej eksploatacji wydaje się rozsądną propozycją.

Fot. Motofakty.pl
Fot. Motofakty.pl

Większość sprzedawców samochodów osobowych lakiery metalizowane traktuje jako podwyższenie standardu i żąda dopłat do ceny zasadniczej za ten rodzaj powłoki. Czy warto dokładać często 2000 złotych i więcej? Kwestia gustu. Upodobania estetyczne są też argumentem przemawiającym za zakupem chromowanych klamek, lakierowanych lusterek czy aluminiowych felg. Ostatnie z wymienionych, wbrew obiegowym opiniom, nie są lżejsze od stalowych odpowiedników. Mniejszą odporność stopu, z którego odlewane są felgi do popularnych samochodów, kompensuje się jego większą ilością. Warto dwa razy zastanowić się nad zamówieniem felg o dużej średnicy. Wyglądają doskonale i poprawiają precyzję prowadzenia na szybko pokonywanych zakrętach. Obniżenie profilu opony oznacza jednak utratę komfortu i większą podatność koła na uszkodzenia. Przy wyborze wielkości felgi musimy postawić sobie zatem pytanie: na czym bardziej nam zależy - na wyglądzie czy komforcie podróżowania? Każdy powinien znaleźć swój złoty środek (w końcu postrzeganie komfortu to sprawa bardzo subiektywna). Jeżeli zdecydujemy się na zakup drugiego kompletu kół na zimę, wybierzmy felgi stalowe. Zimą i wczesną wiosną łatwo bowiem uszkodzić koło na dziurach. Tymczasem naprawa felgi aluminiowej jest trudniejsza i bardziej kosztowna.

Fot. Motofakty.pl
Fot. Motofakty.pl

Najlepszym sposobem na doposażenie samochodu za rozsądne pieniądze są pakiety wyposażenia. W ich skład rzadko wchodzą przypadkowo wybierane opcje - producenci analizują preferencje klientów i wiedzą, które opcje są najczęściej wybierane, co ułatwia wyjście na przeciw oczekiwaniom rynku. Przykładowo - dla nowego Fiata Tipo w wersji Lounge opracowano pakiet Business Lounge, który zawiera kamerę i czujniki cofania, system multimedialny Uconnect z nawigacją, tylny podłokietnik oraz fotel kierowcy z regulacją odcinka lędźwiowego. Sumaryczna wartość tych dodatków to 5500 zł. W pakiecie kosztują jednak 2800 zł.

Czy wyposażenie będzie miało wpływ na wartość pojazdu przy odsprzedaży?
Z czysto ekonomicznego punktu widzenia, rozważając zakup konkretnych dodatków do nowego samochodu, można brać pod uwagę to, czy dzięki nim uda się uzyskać wyższą cenę za odprzedawane auto, a w zasadzie mniej na nim stracić. Zdaniem specjalistów z rynku pojazdów używanych, osoby kupujące używany samochód zwracają uwagę na obecność poduszek powietrznych, ESP (obecnie w standardzie) i klimatyzacji. Nie chcą natomiast płacić więcej za auto, które ma elektrycznie regulowane szyby i lusterka, radioodtwarzacz, skórzaną tapicerkę, alufelgi czy hak holowniczy. Co więcej – im starsze auto, tym mniejsza wartość wyposażenia dodatkowego w oczach potencjalnego nabywcy, a w pewnym wieku pojazdu nie ma już ono w ogóle większego wpływu na wartość samochodu.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty