Wozili i sprzedawali trefne paliwo

Joanna Kielas

Oszukali Skarb Państwa na 30 mln zł. 32-letni Roman R. wprowadzał do obrotu odbarwiony olej opałowy jako napędowy, a jego wspólnik, 50-letni Mirosław B. woził paliwo z Pomorza do Wielkopolski, gdzie było odbarwione i z powrotem przewoził na Pomorze.

 

Obu podejrzanym wejherowska prokuratura postawiła wczoraj zarzuty oszustw, fałszerstw i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi im do 10 lat więzienia. Obaj zatrzymani byli związani z wejherowską mafią paliwową. Jerzy Ł., właściciel firmy która rozpoczęła proceder, od lutego przebywa w areszcie. Jego firma kupowała olej opałowy, a sprzedawała jako napędowy. Sprawa ma zasięg ogólnopolski, zatrzymani są mieszkańcami województwa kujawsko-pomorskiego.

 

Roman R. i Mirosław B. podejrzani są o to, że wspólnie z Jerzym Ł. fałszowali dokumenty potwierdzające zakup oleju napędowego, oświadczenia o przeznaczeniu oleju opałowego i paragony fiskalne. Odbarwiali też olej opałowy. Mężczyźni zajmowali się tą działalnością przestępczą od kwietnia 2004 do lipca 2005 r.

 

Na trop przestępców wpadł Urząd Ceny w Gdyni w kwietniu 2005 r. podczas kontroli przeprowadzonej w firmie Jerzego Ł. Urzędnikom wydały się podejrzane oświadczenia kilku tysięcy osób, które miały zakupić w tej firmie olej opałowy dla własnych potrzeb. Sprawę przekazano Wydziałowi ds. Przestępczości Gospodarczej Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, nadzorowała ją wejherowska prokuratura.

 

W trakcie śledztwa ustalono, że wejherowska firma kupowała olej opałowy, potem wystawiała fałszywe faktury VAT dotyczące jego sprzedaży oraz fałszywe oświadczenia od ponad 5 tys. prywatnych osób o zakupie tego oleju do ogrzewania. W rzeczywistości olej trafiał do Wielkopolski, gdzie w nieczynnej fabryce w małej miejscowości był odbarwiany. Potem trafiał do sprzedaży już jako napędowy. Odbiorcami były firmy z całej Polski.

Śledczy ustalili, że w ten sposób przerobiono kilkadziesiąt mln litrów oleju opałowego. Prokuratura zabezpieczyła ponad 100 tys. litrów oleju jako dowód w sprawie. W lutym zatrzymano szefa firmy z Wejherowa, 50-letniego Jerzego Ł. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty wyłudzenia 30 mln zł z podatku akcyzowego od Skarbu Państwa, fałszowanie dokumentów, poświadczenie nieprawdy oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi mu do 10 lat więzienia.

 

Tropiliśmy ich od dłuższego czasu

Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku

- Ta sprawa była rozpracowywana przez Wydział Przestępczości Gospodarczej od dłuższego czasu. Każdy sygnał dokładnie badaliśmy, każdą informację weryfikowaliśmy. W trakcie śledztwa przeszukaliśmy kilkadziesiąt biur i kancelarii, przesłuchano wielu świadków. Policjanci przeszli przez żmudną analizę dokumentów finansowych, posiłkowali się opiniami ekspertów, np. z zakresu chemii. Działania te przyniosły konkretne efekty o postaci kolejnych zatrzymań.

 

Będą kolejne zatrzymania

Dariusz Witek-Pogorzelski, prokurator rejonowy w Wejherowie

- Na tych dotychczasowych trzech zatrzymaniach z pewnością się nie skończy. Sprawa jest rozwojowa, obejmuje coraz więcej osób, firm i to z terenu całego kraju. Zakres przestępstw, które popełniono, jest też coraz szerszy. Nie przewiduję szybkiego zakończenia postępowania w tej skomplikowanej sprawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty