Vallelunga tym razem pechowa

(ip)
Po udanych startach w dwóch ostatnich latach, Michał Broniszewski zaliczył tym razem pechowy występ na torze Autodromo di Vallelunga Piero Taruffi. Polski kierowca w załodze z Danielem Zampieri i Paolo Andreasi nie ukończył 24. edycji wyścigu 6 Ore di Roma. W samochodzie Ferrari 458 Italia GT3 zespołu Kessel Racing doszło do defektu silnika na początku trzeciej godziny wyścigu.

Po starcie o godzinie 9.30 przez pierwsze kilkadziesiąt minut stawka 35 samochodów jechała za safety carem z powodu gęstej

Fot:broniszewski.com
Fot:broniszewski.com

mgły.  W biało-czerwonym Ferrari z numerem 44 na pierwszej zmianie jechał Daniel Zampieri.  Wkrótce po wywieszeniu zielonej flagi młody Włoch zjechał do boksu na zmianę opon z powodu podsterowności, co oznaczało stratę wielu pozycji.  Na drugiej zmianie pojechał Michał Broniszewski, który odrobił dużą część strat, awansując z 18 na 13 miejsce, a potem zmienił go Wenezuelczyk Paolo Andreasi i po kilku okrążeniach doszło do awarii.  

„Liczyłem w ten weekend na przełamanie pechowej passy” – powiedział Michał Broniszewski.  „Niestety, chociaż szło nam całkiem nieźle, fortuna i tym razem nie była o naszej stronie.  Spotkał nas defekt, któremu nie byliśmy w stanie w żaden sposób zapobiec.  To jeszcze nie koniec sezonu.  14 grudnia jedziemy w wyścigu 12 h Abu Dhabi i tam spróbujemy powetować sobie niepowodzenie.”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty