Szybkość dostępna

Piotr Myszor
McLaren wyprodukował w swojej karierze zaledwie 107 dopuszczonych do jazdy po drogach aut, ale każde z nich jest przedmiotem marzeń.

McLaren wyprodukował w swojej karierze zaledwie 107 dopuszczonych do jazdy po drogach aut, ale każde z nich jest przedmiotem marzeń.

Fot. Fot.McLaren
Fot. Fot.McLaren

Ich produkcję zakończono w 1989 roku i przez ostatnie lata McLaren produkował tylko Mercedesa SLT w wersji McLaren. Firma uznała, że pora znowu stworzyć coś własnego (pomijając oczywiście bolidy Formuły 1).

Tym razem jednak technologia rodem z Formuły 1 ma trafić do samochodu popularnego. Przynajmniej jak na warunki tego typu sportowych cacuszek. McLaren MP4-12C ma kosztować 125 - 175 tysięcy funtów brytyjskich, a więc mieścić się w tym samym przedziale co Ferrari 458, Lamborghini Gallardo, Aston Martin DB9 czy Bentley Continental GT.

 

Poprzedni model McLarena, F1, był raczej zaliczany do najbardziej elitarnej grupy, w której znajdują się auta w cenie powyżej ćwierć miliona funtów, takie jak Bugatti Veyron czy Ferrari Enzo. W nowym modelu McLaren chce połączyć technologię z najwyższej półki z dostępnością charakterystyczną dla tańszej grupy luksusowych sportowców.

 

McLaren jest prekursorem wykorzystania włókien węglowych. Najpierw wprowadził je do Formuły 1, a potem wraz z modelem F1 także na drogi. Nowy model także jest oparty o włókna węglowe. Po raz pierwszy jednak wykonano z nich jednoczęściowy element, będący połączeniem ramy i skorupy ochronnej, w której są umieszczone oba fotele. Do tej skorupy, która waży tylko 80 kg, są zamontowane aluminiowe elementy szkieletu nadwozia i stref zgniotu.

 

Fot. McLaren
Fot. McLaren

Silnik samochodu ma pojemność "zaledwie" 3,8 l. Ekipie McLarena udało się z tej pojemności wycisnąć moc 600 KM i maksymalny moment obrotowy 600 Nm. Dzięki podwójnemu turbo jest on dostępny także przy niskich obrotach. Kierowca ma do dyspozycji 80 proc. maksymalnego momentu już przy 2000 obrotów. Na razie nie podano jeszcze osiągów pojazdu, ale biorąc pod uwagę, że będzie stosunkowo lekki, wiele można sobie obiecywać.

 

Napęd trafia na tylną oś poprzez siedmiobiegową skrzynię SSG (Seamless Shift Gear). Wyraz seamless (nieprzerwany) ma podkreślać błyskawiczne działanie skrzyni, która ma dwa sprzęgła i system Pre-Cog, który już na podstawie lekkiego dotknięcia łopatki na początku zmiany biegu, przygotowuje odpowiednie przełożenie, skracając czas zmiany biegu. Oczywiście w trybie manualnej zmiany. W trybie automatycznym oferuje trzy tryby pracy - normalny, sportowy i zimowy. 

Fot. McLaren
Fot. McLaren

 

Elektronika mocno wspomaga kierowcę, m.in. poprzez układ Brake Steer, zapobiegający podsterowności w zakrętach. Zawieszenie  Proactive Chassis Control pozwala na wybór trzech wersji charakterystyki.  Obok trybów normalnego i sportowego nie ma jednak komfortowego, tylko wyczynowy.

 

Ciekawie wygląda wnętrze, w którym nie ma rozbudowanej centralnej konsoli. Wąska konsola z pionowym wyświetlaczem obejmuje zaledwie kilka przełączników. Sterowanie dwustrefową klimatyzacją umieszczono na drzwiach po obu stronach, kierowcy i pasażera.

 

Nowy McLaren ma trafić do sprzedaży na początku roku 2011. Można chyba nazwać go popularnym modelem, bo plany produkcyjne przewidują 1000 aut na pierwszy rok, a to niemal dziesięciokrotnie więcej niż McLarenów F1 wyprodukowano w sumie. Szkoda, że w tym wypadku popularny nie znaczy dostępny.

Fot. McLaren
Fot. McLaren
Fot. McLaren
Fot. McLaren
Fot. McLaren
Fot. McLaren
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty