Pan Paweł przez rok odkładał pieniądze na kurs prawa jazdy. Zapłacił z góry 1.100 zł za zajęcia teoretyczne i praktyczne. Kiedy wyjeździł 15 godzin z wymaganych 30, w wypadku motocyklowym zginął właściciel szkoły nauki jazdy. I zaczęły się problemy. Mężczyzna musi zaczynać kurs od nowa i wydać kolejne pieniądze, bo wydział komunikacji nie wyraził zgody, by chłopak dokończył kurs w innej auto szkole. W takiej samej sytuacji jak Paweł jest około stu osób.
**CZYTAJ TAKŻE
Kolejne szczegóły zmian w egzaminach na prawo jazdyWielkie zmiany w egzaminach na prawo jazdy**
- Niektórzy nawet w gorszej, bo ukończyli cały kurs i potrzebowali jedynie zaświadczenia uprawniającego do podejścia do egzaminu na prawo jazdy. Teraz nie ma im kto go wydać i muszą powtarzać cały kurs, oprócz pieniędzy stracili dużo więcej czasu ode mnie - mówi Paweł Szczepania.
- Pierwszy raz zdarzyła nam się taka sytuacja - mówi Jarosław Chwiałkowski, zastępca dyrektora wydziału komunikacji Urzędu Miasta Łodzi. - Tylko właściciel auto szkoły jest uprawniony do wydawania zaświadczeń o ukończeniu kursu na prawo jazdy, które uprawniają do podejścia do egzaminu, więc w tym przypadku nie ma go kto wydać. Nie możemy też zaliczyć kursantom części szkolenia, tak, aby mogli dokończyć naukę w innej autoszkole, bo przepisy na to nie pozwalają. W ogóle nie przewidują takiej sytuacji - tłumaczy Chwiałkowski. - Klientom tej autoszkoły mogę poradzić, aby zaczęli kurs od nowa, a zwrotu pieniędzy domagali się na drodze sądowej od spadkobiercy zmarłego właściciela.
Chwiałkowski podkreśla, że gdyby w szkole był uprawniony do wydawania dokumentów kierownik, być może udałoby się uzyskać zaświadczenia. Jednak akurat w tej auto szkole wszystkim zawiadywał właściciel.
Paweł Szczepania zapisał się na nowy kurs, powtórzył już część teoretyczną i rozpoczął jazdy. Martwi się, czy uda mu się podejść do egzaminu w tym roku, przed zmianą przepisów. - Chciałbym zdawać jeszcze na starych zasadach, obawiam się, że od stycznia będzie trudniej, kiedy to zwiększy się liczba pytań na egzaminie teoretycznym - mówi Paweł. - Uważam, że to bardzo niesprawiedliwe. W końcu nie liczą się tylko pieniądze, które mam nadzieję, uda się w końcu odzyskać, ale też czas, który poświęciłem na kurs.
Źródło: Dziennik Łódzki
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?