Skutery podbijają Polskę

Tomasz Dominiak
Sprzedaż motocykli i skuterów dynamicznie rośnie. W ze­szłym roku, według danych Samaru, kupiliśmy 7,5 tys. motocykli i blisko 92 tys. skuterów.

Sprzedaż motocykli i skuterów dynamicznie rośnie. W ze­szłym roku, według danych Samaru, kupiliśmy 7,5 tys. motocykli i blisko 92 tys. skuterów.

 

Coraz cieplejsze zimy sprawiły, że w Polsce skuter czy motocykl stał się – tak jak we Włoszech – praktycznie całorocznym środkiem transportu. Sprzedaż nakręcają też prywatni operatorzy pocztowi oraz firmy oferujące pizzę z dostawą do domu.

 

Na przykład TelePizza do czerwca kupi 150 skuterów dla swoich pracowników, zaś PAF Operator Pocztowy – 500 dla pracujących w firmie listonoszy. Oprócz zamówień biz­nesowych lawinowo rośnie też liczba klientów indywidualnych.

Skutery podbijają Polskę

 

Efekt? W tym roku Polacy mają kupić aż 120 tys. skuterów. Dla porównania w ze­szłym roku kupiliśmy 290 tys. samochodów. Specjalnie z myślą o miłośnikach jednośladów ich produkcję w listopadzie reaktywował Romet, niegdyś będący potęgą w produkcji motorynek.

Każdy, kto jeździł jednośladem w czasach PRL-u, z pewnością stawiał pierwsze kroki na produkowanych przez Romet modelu Komar czy Ogar. W 1968 r. produkcja Ro­metu stanowiła 98 proc. krajowego rynku jednośladów. Przeżywały one szczyt popularności w Polsce w latach 60. i 70. Motorynka była obiektem pożądania nastolatków. Kto miał motorynkę, rządził na podwórku.

 

W latach 90. nastąpiła zmiana gustów. Ogary czy Komary odeszły do lamusa. Zaczęły kojarzyć się z siermiężnym PRL-em, który młodzi ludzie chcieli wyprzeć ze świadomości. Przerzucili się na samochody, które wreszcie stały się powszechnie dostępne. Sprowadzenie używanego i taniego auta z Niemiec nie stanowi problemu. Modne auto zaczęło wyznaczać status właściciela – stało się symbolem zamożności.

 

W ciągu dwóch ostatnich lat wśród Polaków powróciła moda na skutery. Kupują je 30-latkowie, którzy coraz częściej – obok samochodu – w garażu robią miejsce na jednoślad. O nowej modzie, oprócz snobizmu, decydują też względy praktyczne. Skuterem czy motocyklem łatwiej bowiem dojechać przez zakorkowane ulice miasta do pracy. Dojazd jest też tańszy, bo skuter pali mniej od samochodu.

 

Moda na skutery przyszła do nas z zachodniej Europy, gdzie prym w ich sprzedaży wiodą Francja, Hiszpania i Włochy. Ze względu na ciepły klimat i coraz łagodniejsze zimy rocznie sprzedaje się tam grubo ponad 400 tys. skuterów, głównie takich marek jak Piaggio, Vespa czy Peugeot.

 

Przed reaktywacją produkcji Rometu również w Polsce sprzedawano tylko skutery zachodniej produkcji. Romet najpierw chce opanować polski rynek, a później wyeksportować nasze jednoślady na inne rynki, w tym do Włoch. Obecnie Romet produkuje 5 tys. jednośladów miesięcznie, ale planuje zwiększyć produkcję do 10 tys. sztuk.

 

Szansę na eksportowy sukces dają doświadczenia z mię­dzy­narodowych targów motoryzacyjnych, gdzie produkty Rometu budziły duże zainteresowanie, przede wszystkim na wystawach we Włoszech, gdzie przecież niepodzielnie króluje Piaggio czy Vespa.

Skutery i motocykle Rometu technicznie i stylistycznie odwzorowują produkcję azjatycką i europejską, ale firma zapewnia, że już wkrótce pokusi się o stworzenie własnej i niepo­wtarzalnej konstrukcji skutera.

 

Atutem Rometu jest cena. Najtańszym jednośladem jest kosztujący 2999 zł Ogar. Skutery kosztują od 3,4 tys. do 5 tys. zł. – Cenowo konkurujemy z markami zachodnimi, oferując przy tym dobrą jakość – zapewnia Agnieszka Starzyk z firmy Arkus & Romet Group.

Polskie skutery są o połowę tańsze niż analogiczne modele Peugeota czy Vespa. Na przykład popularny we Włoszech model LX50 kosztuje ponad 10 tys. zł, czyli dwa razy więcej niż najdroższy polski skuter.

 

Rynek skuterów w Polsce rośnie rocznie o 30 proc. Stał się bardziej perspektywiczny niż rynek rowery. – Nie rezygnujemy z produkcji rowerów, ale zauważamy w tym segmencie pewien zastój – mówi Wiesław Grzyb, prezes Arkus & Romet Group. – Największym zainteresowaniem cieszą się obecnie motorynki i motocykle – podkreśla Grzyb.

 

Jeśli będziemy je kupować w takim tempie jak obecnie, to jest szansa na chociażby częściowe odkorkowanie miast. Wygląda więc na to, że widok skutera w centrum miasta będzie niedługo tak samo po­wszechny jak chociażby w Rzymie.

Nowy Ogar 900 jest z zewnątrz podobny do swojego poprzednika. Kosztuje 2,7 tys. zł.
Nowy Ogar 900 jest z zewnątrz podobny do swojego poprzednika. Kosztuje 2,7 tys. zł.
Nowy Pony PRO 50 jest przeznaŹczoŹny dla najmłodszych miłośników dwóch kółek. Koszt: 3,4 tys. zł
Nowy Pony PRO 50 jest przeznaŹczoŹny dla najmłodszych miłośników dwóch kółek. Koszt: 3,4 tys. zł

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Piaggio Zip 50. Popularny kompaktowy skuter jest zwinny i łatwy w prowadzeniu. Kosztuje 5 tys. zł
Piaggio Zip 50. Popularny kompaktowy skuter jest zwinny i łatwy w prowadzeniu. Kosztuje 5 tys. zł
Vespa LX50. Klasyczna linia nadwozia dodaje uroku. Kosztuje 10,4 tys. zł
Vespa LX50. Klasyczna linia nadwozia dodaje uroku. Kosztuje 10,4 tys. zł

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty