Sejm się wycofał!

Uchwalona 8 lipca ustawa nie zawiera poprawki stanowiącej, że wypłata odszkodowań następuje po przedstawieniu rachunków VAT, i innych poprawek wynikających z przyjęcia tego założenia!

Część wprowadzonych zmian nie jest zbyt istotna. Przykładem niech będzie wykreślenie słowa "własnych" ze zdania "zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie (...) w wyniku własnych ustaleń", co według posłów oznacza zwiększenie uprawnień poszkodowanych w wyniku zdarzeń drogowych, gdyż firmy ubezpieczeniowe będą musiały brać pod uwagę opinie biegłych,

powołanych przez poszkodowanego. Zapis ten zmienia niewiele, gdyż również w dotychczas obowiązującym stanie prawnym poszkodowany mógł nie zgodzić się z opinią pracownika zakładu ubezpieczeń i powołać własnego.

Zmianą potwierdzającą istniejący stan rzeczy jest zapis przesądzający o tym, że koszt dodatkowego badania technicznego po naprawie powypadkowej ponosi zakład ubezpieczeń. Przecież to również dotąd było oczywiste: dodatkowe badania techniczne musiały zostać przeprowadzone wyłącznie dlatego, że nastąpiła szkoda. Jeżeli więc ubezpieczyciel przejął odpowiedzialność z tytułu OC sprawcy lub wypłaca odszkodowanie z tytułu autocasco, to musiał - również do czasu nowelizacji ustawy - zwrócić koszt dodatkowych badań. Oczywiście pod warunkiem, że poszkodowany badania te wykonał, bo - jak dotąd - jest to przepis niezwykle mało skutecznie egzekwowany, by nie powiedzieć martwy. Ale - uwaga! - docierają do nas sygnały, że niektóre firmy ubezpieczeniowe w razie powtórnej szkody, żądają przedstawienia wyników dodatkowych badań technicznych po poprzedniej naprawie i w razie jej braku odmawiają wypłaty odszkodowania!

Bardzo ważna jest jednak, sygnalizowana już przez nas w fazie projektu, zmiana dotycząca wysokości sum gwarancyjnych w obowiązkowych ubezpieczeniach komunikacyjnych.

Jak dotąd, niezależnie od tego ile pojazdów uczestniczyło w jednym tzw. zdarzeniu drogowym, zakład ubezpieczeń z tytułu polisy OC sprawcy szkody, wypłacał za szkody majątkowe wszystkich uczestników kolizji nie więcej niż 200 tysięcy euro. Po nowelizacji suma gwarancyjna została podniesiona do 300 tysięcy euro. Jest to dla posiadaczy pojazdów niewątpliwie zmiana korzystna, gdyż nietrudno wyobrazić sobie karambol, w którym łączne szkody są wyższe, a w przypadku niezaspokojenia całych roszczeń poszkodowanego przez zakład ubezpieczeń może on dochodzić reszty od sprawcy szkody.

Mniej korzystna natomiast jest zmiana dotycząca wysokości sumy gwarancyjnej za szkody osobowe. Jak dotąd firma ubezpieczeniowa musiała zapłacić równowartość do 350 tysięcy euro odszkodowania na każdą osobę poszkodowaną w wypadku. Po nowelizacji za szkody osobowe powstałe w wyniku jednego wypadku ubezpieczyciel będzie musiał zapłacić do 1,5 miliona euro niezależnie od tego ile osób w wypadku ucierpi. Suma ta wydaje się niebotycznie wysoka, jednak wraz z rosnącą świadomością prawną społeczeństwa rosną też roszczenia do sprawcy szkody, a sądy zasądzają coraz wyższe odszkodowania i dożywotnie renty. Nietrudno sobie wyobrazić zdarzenie spowodowane przez kierującego autem  (na przykład doprowadzenie do wypadku autobusu) gdzie efektem będzie liczba poszkodowanych wynosząca kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt osób, które, niezaspokojone przez ubezpieczyciela będą dochodziły odszkodowania od sprawcy wypadku.