Wypadek wydarzył się podczas kończenia tzw. okrążenia instalacyjnego, około godziny 10.15. 32-letnia Hiszpanka straciła
panowanie nad samochodem Marussia MR01, który uderzył w ciężarówkę zespołu. Maria de Villota została przewieziona do szpitala. Powołując się na słowa rzecznika pogotowia, BBC poinformowało, że córka byłego kierowcy Formuły 1, Emilio de Villoty, doznała „obrażeń zagrażających życiu”. „Z tego miejsca, gdzie stałem wyglądało na to, że kask przyjął całe uderzenie” - powiedział prezenter BBC - Chris Mann. Dziennikarz dodał, że samochód „nagle przyspieszył” uderzając w ciężarówkę.
Do wypadku doszło na początku dwudniowych testów zespołu na terenie Imperial War Museum, na starym wojskowym lotnisku w Duxford. Team Marussia sprawdzał poprawki przygotowane na Grand Prix Wielkiej Brytanii. De Villota po raz pierwszy wzięła udział w
testach samochodu Marussia. W ubiegłym roku po raz pierwszy poprowadziła bolid F1, korzystając z dnia testowego zorganizowanego przez Lotusa, który oddał w jej ręce model Renault R29.
Brytyjskie media sugerują, że przyczyną zderzenia mogło być bardzo małe doświadczenie Villoty za kierownicą bolidu Formuły 1, który wyposażony jest w system zapobiegający zgaśnięciu silnika. Podczas wchodzenia w bardzo wolne zakręty lub zjazdu do depo, kierowcy z małym doświadczeniem zdejmują nogę z pedału przyspieszenia, co skutkuje spadkiem obrotów silnika. System ECU wykrywa jednak taką sytuację i automatycznie otwiera przepustnicę na około 50% przy wrzuconym pierwszym biegu, co może zaowocować niespodziewanym przyspieszeniem. Według świadków, właśnie to mogło się zdarzyć na lotnisku Duxford.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?