Pirat drogowy już nie doda gazu

Łukasz Krajewski
Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Pędzisz samochodem i nagle widzisz fotoradar. Zwalniasz, ale gdy tylko miniesz słup z radarową skrzynką, wciskasz pedał gazu, bo jesteś już bezpieczny. W przyszłym roku to się zmieni. Fotoradary będą mierzyły prędkość również oddalających się od urządzenia pojazdów. Dzięki tej zmianie na zdjęciu będzie widać rejestrację motoru, na którym pędzi szalony kierowca.

 

16 grudnia na ostatnim w tym roku posiedzeniu Sejmu posłowie przyjmą projekt ustawy powołującej automatyczne centrum nadzoru ruchu drogowego. A już pod koniec stycznia Inspektorat Transportu Drogowego rozpisze przetarg na realizację tego przedsięwzięcia.

 

Chodzi o połączenie ponad 700 fotoradarów w Polsce z centralnym serwerem, na który trafią wszystkie zdjęcia pojazdów przekraczających prędkość. 1 października przyszłego roku, gdy system zacznie działać, radary będą robiły fotografie z zapisem prędkości z przodu lub z tyłu.

Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha

 

Jan Tomaka, poseł Platformy Obywatelskiej, który należy do podkomisji zajmującej się ustawą, podkreśla, że dzięki tej zmianie fotoradary będą skuteczniejsze. - Tak ustawiane są obecnie w większości krajów Europy Zachodniej.

 

Dzięki temu prędkość jest badana dokładniej, a kary nie unikają motocykliści - twierdzi insp. Jacek Zalewski, szef biura ruchu drogowego KGP. Zwraca uwagę, że motory mają rejestrację jedynie z tyłu. Zatem pomiar zrobiony fotoradarem od przodu nic nie daje. Na podstawie takiego zdjęcia nie można ukarać pirata drogowego szalejącego na motocyklu. Nie ma bowiem możliwości identyfikacji jednośladu i jego właściciela.

 

Funkcjonariusze drogówki zapowiadają, że z większą stanowczością będą ścigali motocyklistów, którzy wyginają rejestracje w taki sposób, by były one nieczytelne. Za wygięcie tablic grozi mandat w wysokości 500 zł.

 

To nie koniec nowości. Jeszcze kilka miesięcy temu kierowcy mogli się cieszyć. Bo według pierwotnego projektu, który resort spraw wewnętrznych skierował do Sejmu, miały zniknąć punkty karne za przekroczenie dozwolonej prędkości. Zbyt szybka jazda miała być karana tylko grzywną.

 

Autorom projektu chodziło o to, by karą finansową obarczony został właściciel pojazdu. Dopiero gdyby udowodnił, że to nie on i wskazał kierującego autem, mandat dostałby szofer.

 

Jednak na wniosek Komendy Głównej Policji i części z posłów punkty karne za prędkość będą przyznawane, ale tylko wtedy, gdy kierowca zostanie zidentyfikowany, np. w przypadku, gdy właściciel pojazdu wskaże, komu użyczył swoje auto, a wskazana osoba przyzna się do przekroczenia prędkości. Punkty nadal przyznawane będą osobom, które zostaną złapane przez policjantów z popularną "suszarką".

 

Dzięki temu, że ustawa o automatycznym centrum nadzoru zostanie przyjęta jeszcze w tym roku, Polska będzie mogła wykorzystać 57 mln euro przeznaczonych na ten cel z unijnego Programu Operacyjnego "Transport".

 

Na początku 2009 roku w Inspektoracie Transportu Drogowego powołana zostanie specjalna grupa, która zajmie się wprowadzeniem systemu w życie, a w przyszłości jego obsługą.

 

Nowy system ma pomóc w ograniczeniu liczby śmiertelnych wypadków w kraju. Rocznie na polskich drogach ginie ok. 5,5 tys. osób. Główną przyczyną jest nadmierna prędkość.

 

- Liczba ta utrzymuje się na podobnym poziomie od lat. Nie posuwamy się ani na krok - analizuje Maria Dąbrowska-Lorenc, szefowa Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przy Instytucie Transportu Samochodowego. Automatyczny system ma zapewnić nieuchronność kary za przekroczenie prędkości i nauczyć kierowców jeździć wolniej.

 

System ma być skuteczny

 

Jak będzie działać automatyczny system nadzoru nad ruchem drogowym? Karani będą kierowcy, którzy nawet o 5 km/h przekroczą prędkość. Ich zdjęcia trafią do komputera, który dzięki specjalnemu programowi odczytuje rejestrację i automatycznie odszukuje w bazie adres jej właściciela. Wydrukowane wezwania do zapłaty grzywny wyślą Inspektorzy Transportu Drogowego. Karą obciążeni zostają właściciele samochodów. Jeśli kierował ktoś inny, to właściciel będzie musiał to udowodnić. Kary za prędkość znacznie wzrosną np. za przekroczenie prędkości o 50 km/h grozi 1 tys. zł.

 

Policjanci wzorują się na Francuzach

 

Automatyczne systemy radarów działają już w Europie Zachodniej. Najlepszym przykładem są Francuzi. W 2002 roku ruszyli z podobnym automatycznym systemem. Tylko w ciągu pierwszego roku liczba ofiar na drogach spadła o 20 proc. W 2001 roku w wypadkach we Francji zginęły 8162 osoby. W 2006 r. - 4603 osób. Policja francuska wyliczyła, że udało się ograniczyć o 75 proc. śmiertelność w kraksach spowodowanych brawurą. System jest także rozszerzany o kolejne wykroczenia jak przejeżdżanie na czerwonym świetle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty