Co roku, mimo apeli do kierowców, ogromna liczba psów czy kotów jest
narażona na niepotrzebne "przygody" spowodowane bezmyślnością swoich właścicieli. Latem zwierzęta często dostają udaru słonecznego lub po prostu mdleją z braku chłodnego powietrza w samochodzie. Trzeba więc unikać parkowania na słońcu, a jeżeli już na krótki czas musimy pozostawić psa w samochodzie, to koniecznie z uchylonymi szybami, które zapewnią chociaż minimalny przewiew.
Samochód nie jest oczywiście naturalnym środowiskiem zwierząt, dlatego w podróży należy przede wszystkim zapewnić zarówno sobie jak i naszemu pupilowi odpowiedni komfort i bezpieczeństwo. Przede wszystkim trzeba pamiętać o właściwym zabezpieczeniu tego nietypowego pasażera. Z mniejszymi psami i kotami nie ma raczej problemu - wystarczy odpowiednia klatka podróżna, którą można kupić nawet w supermarkecie. Być może zwierzęciu nie będzie w niej najwygodniej, ale za to bezpiecznie.
- Często pasażer na przednim siedzeniu trzyma zwierzaka na rękach, ponieważ wydaje mu się, że tak jest właściwie. Jednak w trakcie gwałtownego hamowania lub stłuczki może on po prostu uderzyć w przednią szybę. Większe psy należy zawsze przewozić na tylnym siedzeniu lub, jeśli mamy samochód typu kombi - za tylnym siedzeniem. Od kilku lat dostępne są w Polsc
e pasy bezpieczeństwa dla zwierząt. Kosztują niewiele - od 40 do 150 złotych, są regulowane, a więc jest to wydatek raz na całe życie zwierzaka. Można je kupić prawie w każdym sklepie z artykułami dla zwierząt, a zapewniają wszystkim bezpieczną podróż - tłumaczy Wojciech Muża z Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami.
Zwierzęta nie pocą się jak ludzie, ale wydalają ciepło ze swego organizmu poprzez pysk i poduszki na łapach. Zwierzak, któremu zaczyna szkodzić wysoka temperatura ciężej oddycha i ślini się. Jeśli nie zareagujemy w porę, może po prostu dostać udaru słonecznego i zemdleć. - W takim wypadku należy się zatrzymać i wynieść zwierzaka w cień, a następnie wytrzeć mu pysk ze śliny, co ułatwi oddychanie. Można też polać go wodą. Chwila odpoczynku i świeże powietrze powinny spowodować, że za chwilę zwierzak dojdzie do siebie. Nigdy nie zakładajmy psu kagańca, gdy siedzi w aucie, bo musi mieć możliwość otworzenia pyska - tłumaczy lekarz weterynarii Cezary Wawryka.
Jak często się zatrzymywać? To zależy, w jakich warunkach jedziemy. Jeśli w aucie jest cały czas gorąco i wentylacja daje znikome efekty zatrzymujmy się co 2, 3 godziny. Jeśli pojazd ma klimatyzację można pozwolić sobie na trochę dłuższą jazdę.
Pamiętajmy, że pies męczy się tak samo jak człowiek. Jeśli w czasie długiej trasy robimy przerwę by rozprostować kości, to nie zostawiajmy zwierzęcia w aucie. Pies też potrzebuje przejść się na świeżym powietrzu, niezależnie od tego, czy w samochodzie jest odpowiednia temperatura, czy nie. Dajmy mu chwilę na choćby kilkuminutowy spacer. Postój to także czas na podanie zwierzęciu wody do picia.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?