Obwodnica Pszczyna stoi. Pogoda przeszkadza budowniczym

- Musimy czekać na poprawę warunków atmosferycznych. Przy takiej pogodzie nie można wznowić robót - mówi Ryszard Pacer,

rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach.

Sprawa jest o tyle poważna, że inwestycję, która ma być gotowa w październiku, trzeba poprawić. Dlatego każdy dzień zwłoki to mniejsza szansa na dotrzymanie terminów.

Okazało się bowiem, że węzeł obwodnicy został źle zaprojektowany. Obliczenia firmy "Egis Poland" projektującej  obiekt, zawierały błąd co do nośności węzła obwodnicy. W konsekwencji trzeba rozebrać jeden z 22 już wybudowanych filarów wiaduktu. Pozostałą część konstrukcji trzeba natomiast solidnie dozbroić.  Dlatego, żeby wyrobić się w terminie, jednocześnie będą musiały być prowadzone prace planowe na budowie oraz poprawki. Aby tak się stało, obie rzeczy ma wykonywać dotychczasowy wykonawca obwodnicy.

- Procedura przetargowa wydłużyłaby termin, dlatego chcemy poprawki zlecić wykonawcy z tzw. wolnej ręki - tłumaczył nam Ryszard Pacer.

Ponadto wprowadzenie na budowę nowego wykonawcy obok obecnego powodowałoby problemy z rozliczeniem budowy i późniejszą gwarancją.

W konsekwencji jednak inwestycja i tak będzie droższa niż pierwotnie zakładano. O ile więcej trzeba będzie za nią zapłacić?

Tego jeszcze nie wiadomo. Planowo wybudowanie czterokilometrowej obwodnicy i węzła nad DK 1 miało kosztować 107 mln zł. Teraz kwota na pewno będzie wyższa. Północna obwodnica Pszczyny to strategiczna inwestycja Zarządu Dróg Wojewódzkich. Droga ma połączyć DK 1 z DW 935 do Rybnika, która również przeszła już generalny remont.

Na chwilę obecną węzeł obwodnicy, jak podaje Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach , jest ukończony w 60 proc. Sama droga w 40 proc. W marcu minął rok od rozpoczęcia budowy.

źródło: Dziennik Zachodni