Jeden z kamieni milowych Krajowego Planu Odbydowy zakłada "wzrost wykorzystania transportu przyjaznego dla środowiska". Cel ma zostać zrealizowany poprzez "wejście w życie aktu prawnego wprowadzającego podatek od własności pojazdów emitujących spaliny, zgodnie z zasadą 'zanieczyszczający płaci'". Co to oznacza w praktyce?
Wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przyznaje, że trwają rozmowy z ministerstwami, ale za wcześnie, by mówić o szczegółach. "To, co ja chciałbym zrobić, to zaproponować rozwiązania najbardziej neutralne dla obywateli z finansowego punktu widzenia" - zapewnia wiceminister.
Opłata rejestracyjna ma zacząć obowiązywać w pierwszym kwartale 2025 roku, a podatek od posiadania w 2026 roku. Obecnie nie ma jednak konkretnych stawek. Na konkrety w tej kwestii musimy poczekać.
Wyliczenie opaty i podatku mogłoby opierać się zarówno o normy Euro, jak i CO2. Krzysztof Bolesta zapowiada jednak dodanie jeszcze kryterium - związanego z wagą pojazdu.
Nie wykluczył, że zostaną wprowadzone wysokie opłaty za parkowanie dużych SUV-ów. Przypomnijmy, że takie rozwiązanie przyjęto m.in. w Paryżu. 54,55% paryżan biorących udział w głosowaniu opowiedziało się za podniesieniem opłat parkingowych dla SUV-ów. Oznacza to, że w przypadku posiadania samochodu spalinowego czy hybrydy plug-in o wadze powyżej 1,6 tony lub auta elektrycznego ważącego ponad 2 tony, wybierając się do stolicy Francji zapłacimy aż 18 euro (blisko 80 zł) za godzinę parkowania w centrum. To trzykrotność normalnej stawki, która – co ważne – obowiązuje tylko przyjezdnych.
Polska jest zobowiązana dwoma celami klimatycznymi UE. Po pierwsze jest to redukcja emisji CO2 o 55 proc. do 2030 r. i cel neutralności klimatycznej do osiągnięcia w 2050 r.