Nie tylko akumulator i opony - co jeszcze sprawdzić przed zimą?

Z badań Stowarzyszenia Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych wynika, że tylko 25 procent kierowców odwiedza warsztaty w celu kontroli stanu technicznego pojazdu. Pozostałe 65 proc. korzysta z usług mechanika dopiero wtedy, kiedy w samochodzie coś się zepsuje. Zwykle wynika to z chęci zaoszczędzenia wydatków na naprawę.

Zobacz także: Światła w samochodzie - zadbaj o nie jesienią. Poradnik

Jednak w wielu przypadkach jest spowodowane niewiedzą. Zapewne nie każdy zmotoryzowany wie, że np. płyn hamulcowy trzeba wymieniać co dwa lata, a nie tylko uzupełniać jego poziom w zbiorniczku. Tymczasem płyn hamulcowy jest cieczą wchłaniającą wilgoć z powietrza i mniej więcej po dwóch latach (od zalania nowego płynu) jego temperatura wrzenia obniża się na tyle, że pogarsza skuteczność hamowania.

Samochodowa elektryka

Przed zimą szczególnym oględzinom trzeba poddać układ elektryczny, który w trakcie mroźnych miesięcy ma szczególnie ciężkie zadanie. Serwisanci twierdzą, że kierowcy zwykle zaglądają do akumulatora, zaś alternator traktują zwykle po macoszemu. Według nich zapieczone alternatory to wciąż nierzadki widok. Uszkodzenia są spowodowane głównie zużyciem łożysk.

- Często do wymiany nadają się też szczotki alternatora. Dlatego warto co 30-50 tysięcy kilometrów w przypadku aut 8-10-letnich (przy nowszych co ok. 100 tys. km) sprawdzić stan tego podzespołu u elektromechanika – radzi Bogusław Sierlecki z firmy Auto-Amper ze Słupska, która zajmuje się serwisem elektromechanicznym.

REKLAMA

Koniecznie trzeba skontrolować pasek klinowy. Zbyt luźny jest jedną z częstszych przyczyn niedostatecznego ładowania akumulatora. Tuż obok jest pasek rozrządu. W tym przypadku ważny jest nie tylko stan jego napięcia, ale też stopień zużycia.

Tego jednak na oko nie da się sprawdzić, dlatego tak ważna jest jego regularna wymiana. Zwykle robi się to co 60-90 tys. km. Jednak świeżo upieczeni właściciele aut używanych we własnym interesie powinni to zrobić zaraz po zakupie samochodu.

Drożny wydech

Przed zimą obejrzyjmy także układ wydechowy. Nie tylko pod kątem jego szczelności i ewentualnej korozji. Okazuje się, że wydech może się czasem zapchać. Niedrożny układ wydechowy, głównie katalizator, jest często odpowiedzialny za spadek mocy silnika. Nasila się to po nagrzaniu motoru.

Ważny jest też stan oleju w skrzyni biegów. Zimą zły stan oleju może utrudniać nie tylko działanie przekładni, ale również rozruch silnika. Zdaniem mechaników, o ile ci kierowcy, którzy mają auta z automatem, pilnują okresów jego wymiany, o tyle z pozostałymi jest różnie.

Obecnie - co prawda - w większości samochodów nie jest konieczna wymiana oleju w przekładni, jednak kontrola jego stanu (co ok. 50 tys. km) i uzupełnianie ewentualnych ubytków jest warunkiem długiej i bezawaryjnej pracy skrzyni biegów.

Wojciech Frelichowski

REKLAMA