Koniec stania na autostradowych bramkach? Najwcześniej za dwa lata (WIDEO)

Bartosz Gubernat
Korki przed bramkami na polskich autostradach zdarzają się często podczas wakacji
Korki przed bramkami na polskich autostradach zdarzają się często podczas wakacji
W ciągu czterech lat tradycyjne bramki na polskich autostradach mają być zastąpione przez elektroniczny system poboru opłat. Ma to być rozszerzenie obecnego systemu dla ciężarówek i autobusów viaTOLL. Szacuje się, że jego budowa pochłonie ok. 420 mln zł.
Korki przed bramkami na polskich autostradach zdarzają się często podczas wakacji
Korki przed bramkami na polskich autostradach zdarzają się często podczas wakacji

- Kiedy rozpoczynano budowę autostrad, systemy opłat oparte były o bramki, a elektroniczne rozwiązania nie były jeszcze rozpowszechnione. Dziś takie rozwiązania są szeroko stosowane, dlatego chcemy zmodernizować i ujednolicić zasady płacenia za przejazd wszystkimi odcinkami autostrad. Zależy nam na budowie systemu jak najbardziej przyjaznego dla kierowców, bez konieczności uciążliwych postojów do zapłaty za przejazd krótkimi odcinkami, w różnych systemach poboru opłat. To jeden z naszych aktualnych priorytetów –potwierdza Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.

Źródło: TVP/x-news

Aktualnie zasady opłat za przejazd polskimi autostradami są różne na poszczególnych odcinkach. Na tych zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad stawki i sposób rozliczania są inne niż u koncesjonariuszy. Ceny różnią się nie tylko ze względu na typ i DMC pojazdu. Drugim kryterium jest zarządca drogi. Najtaniej, 10 groszy za kilometr kierowcy samochodów osobowych płacą na odcinkach zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. To 99 km A2 ze Strykowa do Konina i 160 km A4 między Katowicami a Wrocławiem. Np. na tym pierwszym stawka za cały odcinek to dla samochodów o DMC do 3,5 tony 9,9 zł. Motocykliści płacą 5 zł.

Z kolei wspomniany odcinek A4 to 16 zł dla samochodów osobowych i 8 zł dla motocykli. Tymczasem sąsiedni fragment, między Katowicami a Krakowem ma tylko 62 km, a przejazd kosztuje aż 18 zł. Skąd taka różnica? Zarządza nim zewnętrzna firma - Stalexport Autostrada Małopolska. Kierowcy są tu rozliczni z góry za przejazd od bramki do bramki. Dlatego nawet, gdy z drogi zdecydują się zjechać wcześniej i tak muszą zapłacić za cały odcinek Balice - Mysłowice. Aby uniknąć takich sytuacji GDDKiA przyjęła naliczanie opłat tylko za przejechane kilometry.

Identycznie naliczanie opłat wygląda na autostradzie A1 Toruń-Gdańsk administrowanej przez prywatną spółkę Gdańsk Transport Company. Niestety tutaj także płacimy więcej niż  u GDDKiA. Pokonanie całego, 152-kilometrowego odcinka kosztuje 29,9 zł, czyli 20 gr za kilometr. Najdroższa jest droga A2 Konin - Świecko zarządzana przez Autostradę Wielkopolską. Dla samochodów osobowych i motocykli kilometr jazdy kosztuje tu 31 groszy. System poboru opłat działa w dwóch formach. Od Świecka do Poznania na węzłach ustawiono bramki, na których kierowca płaci za przejechane kilometry. Podstawą do wystawienia rachunku jest bilet pobierany przy wjeździe na drogę. Dalej na wschód, między Nagradowicami a Koninem opłaty są już pobierane tak samo jak na odcinku Kraków – Katowice. Kierowcy zatrzymują się tu dwukrotnie w punktach poboru opłat i płacą za cały odcinek między nimi, a nie tylko przejechane kilometry.

W tej chwili bez zatrzymywania się na bramkach można zapłacić za przejazd 100-kilometrowym odcinkiem A2 z Konina do Łodzi i 160-kilometrami między Gliwicami a Wrocławiem. Działa tu system viaTOLL. Aby było to możliwe najpierw trzeba jednak zainstalować w samochodzie urządzenie viaAUTO komunikujące się bezprzewodowo z bramkami systemu. Na pozostałych odcinkach trzeba zatrzymywać się przy bramkach, co szczególnie w okresie wakacyjnych wyjazdów często oznacza stanie w korkach.

Przeczytaj także: Protestują przeciwko przebudowie "gierkówki" na autostradę A1

Dlatego resort infrastruktury planuje zmiany. Do 2018 roku w Polsce ma powstać nowy system zbudowany na bazie viaTOLL. Zamiast zatrzymywać się przy bramkach, kierowca będzie mógł założyć elektroniczne konto, które zasili pieniędzmi. Należność będzie pobierana w chwili przejazdu samochodu pod nowymi bramownicami, zamontowanymi na drogach zamiast bramek. Auto skomunikuje się z nimi przy pomocy urządzenia, jakie trzeba będzie zmontować w samochodzie. Urzędnicy chcą, aby kierowcy mogli je wynająć, lub kupić. Jeśli wybiorą pierwszy wariant, wpłacą tylko zwrotną kaucję.

Wzorem m.in. Portugalii, będzie można także zapłacić z góry za przejazd zaplanowaną wcześniej trasą. Wówczas opłatę kierowca wniesie przez internet. Ministerstwo nie chce na razie odpowiedzieć, co zrobi z istniejącymi bramkami i czy będzie kontynuować ich budowę na nowych odcinkach autostrad.

– Obecnie analizujemy, jakie rozwiązania techniczne będą możliwe do zastosowania w tym zakresie – ucina Piotr Popa.

Bartosz Gubernat

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty