Kraj Rad potrzebował popularnego samochodu i zastrzyku nowoczesnej technologii. W 1966 roku dostał je od Fiata. Odchodzący na emeryturę prezes włoskiego koncerny Vittorio Valetta zwany "Professore" uwieńczył swą karierę kontraktem na budową ogromnej fabryki nad Wołgą. Miały w niej powstawać samochody na licencji Fiata 124 - 600 tysięcy rocznie! - krzyczały nagłówki radzieckich gazet.
Na miejsce budowy wybrano Stawropol. Nadwołżańskie miasteczko powstało w XVIII wieku, a jeszcze na początku XX liczyło zaledwie 6 tys. mieszkańców. W latach 50. padło ofiarą komunistycznej gigantomanii. Planiści zatopili je pod
zbiornikiem wodnym niezbędnym dla nowopowstałej elektrowni wodnej. Na lewym brzegu Wołgi, 18 km od elektrowni po prostu zbudowano miasto od nowa. W 1964 r. zmieniono jego nazwę na Togliatti, na cześć przywódcy włoskich komunistów Palmiro Togliattiego, który zmarł tamtego roku.
Wołżańska Fabryka Samochodów (ros. skrót WAZ) ściągnęła do miasta tysiące ludzi. Choć budowano ją w ekspresowym tempie, pierwsze auta wyjechały z niej dopiero w 1971 roku. Były to WAZ-y 2101 "Żiguli". Miały nowoczesny silnik czterocylindrowy z wałkiem rozrządu w głowicy, o pojemności 1,2 l i mocy 60 KM. Stały się zaczątkiem całej serii modeli, a niektóre z nich
jeszcze dziś schodzą z taśm montażowych. W 1972 pojawiło się kombi WAZ 2102 z charakterystycznym ściętym tyłem oraz "luksusowy" model 2103 z podwójnymi światłami z przodu. Już rok później fabryka wypuściła milionowy samochód.
Oschły skrót WAZ stosowany w kraju zastąpiono za granicą marką Łada, z angielska pisany Lada. Auta wysyłano do wszystkich demoludów, a także krajów "drugiego obszaru płatniczego", z Kanadą i Stanami Zjednoczonymi włącznie. Przebojem zakładu była Łada 1500 czyli WAZ 2106 z reflektorami w czarnych obudowach z tworzywa. Jest to najpopularniejszy model tej
marki, powstał w największej liczbie egzemplarzy i choć w macierzystym zakładzie jego produkcję zakończono w 2002 roku, to nadal powstaje w fabryce Iż w Iżewsku.
Kolejnym hitem okazała się Niva z 1977 roku. Zgrabna karoseria, niska cena i niezłe własności terenowe otworzyły
jej drogę na rynki zachodnie. Sprzedawana jest do dziś, a wśród licznych przeróbek jest wszędołaz na wielkich kołach przygotowany przez firmę Bronto z Togliatti.
Prestiż Łady, przynajmniej w PRL-u znacznie wzrósł kiedy pojawił się model 2107 - "rosyjski Mercedes" z podwyższoną maską. Przełomem była jednak Samara (zwana w ZSRR WAZ 2108 "Sputnik") z trzydrzwiowym nadwoziem hatchback i
silnikiem, w którym maczali palce konstruktorzy Porsche. Zapewniła fabryce byt na kolejnych naście lat, pączkując wersjami nadwoziowymi i silnikowymi jak niegdyś Żiguli. Aż do następnego "wielkiego kroku naprzód", czyli Łady 110 (WAZ 2110), która pojawiła
się w 1996 roku.
Sprywatyzowany zakład w Togliatti nadal jest największy w kraju i wypuszcza przeszło 700 tys. aut rocznie. Chętnie nawiązuje współpracę z zachodnimi partnerami, czego owocem jest między innymi nowa Niva, sprzedawana pod cieszącą się w Rosji dużą renomą marką Chevrolet. Pojawiają się nowe modele, ciekawe prototypy. Popyt w rodzimym kraju nie maleje, a nim się nasyci Ładę czeka jeszcze sporo tłustych lat.
.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?