Jak karać pijanych kierowców? Zamiast zaostrzać prawo, trzeba je stosować

gazeta.lubuska
Jak karać pijanych piratów drogowych?
Jak karać pijanych piratów drogowych?
- Nie trzeba zmieniać prawa. Wystarczy stosować te kary, które już są - mówią nam policjant z drogówki i radca prawny, który był sędzią. Bo pijany kierowca może dostać trzy lata więzienia, ale może trafić tam także na 12 lat.
Jak karać pijanych piratów drogowych?
Jak karać pijanych piratów drogowych?

Problem w tym, że każdy wypadek to inna historia. Nie ma dwóch takich samych. Nie można więc oczekiwać wyroków z automatu. Doskonale wie to Wiesław Widecki, naczelnik lubuskiej drogówki. Osiemnaście lat pracuje w tej formacji. Widział skutki setek wypadków. Nie chce być adwokatem sprawców. Jest przeciwnikiem pobłażania. A już na kierowców pod wpływem alkoholu ma powszechnie znane uczulenie. Ale przypomina, że kara za przestępstwo, nawet najgorsze, nie może być zemstą.

– Zrozpaczona rodzina chce rewanżu, a sąd musi wydać sprawiedliwy wyrok. Rodzina żyje bólem, emocjami, sąd musi wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności, choćby poprzednią niekaralność sprawcy. I już nawet to może wpłynąć na niższy wyrok – mówi policjant. - Nie chce oceniać wyroków. Ale oko za oko nie jest sprawiedliwym orzeczeniem. Poza tym mało kto wie, że kara sprawcy nie kończy się na orzeczeniu sądu.

Po tym, jak firma ubezpieczeniowa wypłaci rodzinie ofiar odszkodowanie, to – po wyroku – ma miejsce tzw. regres ubezpieczeniowy. Ubezpieczyciel dochodzi zwrotu pieniędzy od sprawcy. Gdy jest wiele ofiar, mogą to być setki tysięcy złotych. Często więc – o czym mało kto wie – pijany kierowca do końca życia spłaca długi.

– Przecież nic nie zwróci matce syna czy ojcu dziecka. Dlatego kara zawsze będzie się wydawać niesprawiedliwa. Jestem jednak za tym, by w takich wypadkach, jak spowodowanie tragedii po alkoholu, sądy częściej sięgały ku górnej granicy kary, wtedy jej oddziaływanie jest bardziej donośne, wychowawcze – mówi znany prawnik.

Dodaje, że wiele zależy od sędziego.

– Sędzia to nie maszyna. Czuje, widzi, obserwuje, waży argumenty. A przede wszystkim zawsze ocenia także według swojego życiowego doświadczenia – słyszymy od radcy Grzesiowskiego.

W środę dostaliśmy maila od Czytelniczki: "Nie znam tych, którzy zginęli. Cześć ich pamięci. Nie znam pana, który wjechał w ich samochód. Sama przed laty straciłam bliską osobę. Wiem, co czują bliscy tych trzech ofiar. Wiem, jak muszą patrzeć na tego kierowcę. Ja też tak patrzyłam (choć wypadek spowodował na trzeźwo). W środku paliłam się do zemsty. Ogień przygasł. Pozostało jedno, wstydliwe pytanie, które męczy mnie do dziś. Czemu moja ciocia? Czemu nie trafiło na kogoś innego?".

Jednak Grażyna Sękowska, szefowa stowarzyszenia poszkodowanych w wypadkach, która miała kontakt z wieloma osobami poszkodowanymi w wypadkach, dodaje, że rodzinom ofiar nie chodzi o zemstę.

- Chodzi o elementarne poczucie sprawiedliwości. Na zasadzie: ja straciłem matkę, brata, a ten pijany sprawca ledwie draśnięty. Potem niski wyrok powiększa poczucie krzywdy. Dodaje bliskim bólu. Bo w efekcie na koszt podatnika fundujemy takiemu delikwentowi kilka lat odsiadki. Oby chociaż nie było ich zbyt mało - podkreśla.

Zgodnie z polskim prawem kierowca nie może prowadzić samochodu czy motocykla mając we krwi 0,2 promila alkoholu (ok. 0,1 miligrama alkoholu w wydychanym powietrzu). Jeśli podczas kontroli policja stwierdzi u niego stężenie na poziomie 0,2-0,5 promila (0,1-0,25 mg), odpowie za tzw. jazdę po użyciu alkoholu, czyli wykroczenie z art. 87 kodeksu wykroczeń. Grozi za to grzywna w wysokości od 50 do 5000 zł, utrata prawa jazdy na okres od 6 miesięcy do 3 lat oraz nawet 30 dni aresztu.

Jeśli alkomat pokaże wynik wyższy niż 0,5 promila (0,25 mg), mówimy o stanie nietrzeźwości, a kierowca odpowiada wówczas za przestępstwo na podstawie art. 178a kodeksu karnego. Kara jest wówczas znacznie bardziej dotkliwa. Prawo jazdy traci się na okres od roku do 10 lat, a w razie spowodowania wypadku z ofiarami nawet dożywotnio. Wysokość grzywny sąd ustala na podstawie stawek dziennych, które mogą wynosić od 10 zł do 2000 zł. Kara może wynieść nawet 540 stawek, a jej wysokość sąd ustala zazwyczaj na podstawie sytuacji materialnej sprawcy. Do tego dochodzi jeszcze kara do 2 lat więzienia. W przypadku recydywistów maksymalny wymiar rośnie do 5 lat, a jeśli kierowca spowoduje wypadek, może pójść za kratki nawet na 10 lat.

Kierowca, który spowoduje wypadek po pijanemu, nie może liczyć na ochronę z polis OC lub AC, które posiada. Ubezpieczyciele, którzy wypłacą odszkodowanie poszkodowanym przez niego, wystąpią o jego zwrot od sprawcy. 

Tomasz Rusek "Gazeta Lubuska"
95 722 57 72
[email protected] 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty