Wrzuciłeś pieniądze do parkometru i myślisz, że to wystarczy? Nic bardziej mylnego! Powinieneś jeszcze zapłacić panu Heniowi za "przypilnowanie" auta. Inaczej możesz stracić szybę.
W większości dużych miast obowiązują strefy płatnego parkowania. Stawki wahają się od 1 do 3 zł w przypadku pierwszej godziny. Tymczasem to nie jedyne koszty ponoszone przez kierowców, którzy chcą zaparkować samochód.
- Szukałem miejsca parkingowego. W pewnym momencie zauważyłem mężczyznę, który wyszedł na ulicę i szerokim gestem zapraszał mnie do wjechania na chodnik. Skorzystałem z okazji. Po wyjściu z samochodu podziękowałem, na co pan wyciągnął rękę i z uśmiechem na
twarzy spytał, czy nie dam mu dwóch złotych za przypilnowanie samochodu. Odmówiłem stwierdzając, że zatrzymałem się tylko na pół godziny. Wrzuciłem pieniądze do parkomatu i poszedłem załatwiać swoje sprawy. Po powrocie zauważyłem, że w aucie wybito mi boczną szybę. Mojego "parkingowego" oczywiście nie było. Wniosek wydaje się prosty…- mówi proszący o zachowanie anonimowości pan Jakub.
Dodaje, że jego kolega miał kiedyś podobny przypadek tyle tylko, że porysowano lakier jego samochodu
- Docierają do nas sygnały o takich zdarzeniach. Rzadko jednak zdarza się, aby poszkodowani zgłaszali się na policję. Bez takich zgłoszeń trudno jest nam podejmować jakieś działania poza prewencyjnymi. Jeśli dochodzi do uszkodzenia mienia, w tym przypadku samochodu i właściciel auta poinformuje nas o fakcie, to toczy się normalne dochodzenie - mówi starszy aspirant Tomasz Oleszczuk z Komendy Rejonowej Policji Warszawa-Śródmieście.
Za niszczenie mienia grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.