Dwa parasole. Felieton Iwaszkiewicza

Na pokaz zaproszono 500 dziennikarzy z całego świata, podano piwo oraz przemówienia. Samochód był zakryty. Zwyczaj jest tak, że najpierw trzeba wysłuchać co mówią, a dopiero potem zobaczyć. Przemówienia tłumaczono na pięć języków, w tym chiński i rosyjski, ale polskiego nie było. W ubiegłym roku sprzedano w Polsce przeszło 43 tysiące samochodów Skoda. Od 6 lat Skoda prowadzi też w rankingach sprzedaży, ale jak widać, to za mało, aby tłumaczyć z chińskiego na polski.

Skoda powstała 120 lat temu, w 1895 roku, najpierw jako firma Laurin-Klement, potem jako Skoda, a od 1991 roku też jako Skoda, ale należąca do Volkswagena. Czechom udała się rzecz ważna – zachowali markę. Tak, jak myśmy zmarnowali FSO, tak Skoda została Skodą i liczy się na świecie, chociaż należy do Volkswagena. W ubiegłym roku wyprodukowano ponad milion Skód, które podobnie, jak czeskie piwo, mają opinie trwałych i głowa od nich nie boli.

Nowy Superb – przemawiano w wielkiej hali w Pradze – ma przedni zwis zmniejszony do 61 mm, co korzystnie wpływa na pewność jazdy oraz ogrzewanie postojowe i nawet, jak jest mróz, to szyby nie zamarzają. Szczególną uwagę zwrócono na fakt, że nowy Superb, na wszelki wypadek gdyby padało, ma w drzwiach dwie parasolki podczas gdy Mercedes ma tylko jedną. Na otwarciach mówią co chcą.

Powiedzmy co jest najważniejsze. W nowym Superbie mieści się kierowca z największą głową i jest jeszcze dużo miejsca pod sufitem. Z tyłu jest tyle miejsca, że można grać w karty, a silnik diesla – w co nie wierzymy – pali poniżej czterech litrów na 100 kilometrów. Bez specjalnych przemówień powiedzieć można, że jest to auto eleganckie. W sprzedaży w Polsce znajdzie się w od czerwca, podobno w tej samej cenie, co obecny model – od 79 900 zł. Nowa Skoda Superb uznana została za jedno z ciekawszych aut na salonie samochodowym w Genewie.