Pierwszy produkowany seryjnie i napędzany całkowicie energią elektryczną skuter na świecie będzie montowany we Wrocławiu. Maszyny zjadą z taśmy już w grudniu. Pracę u Amerykanów znajdzie 160 osób.
Trwa nabór kadry kierowniczej do przyszłej montowni Vectriksa we Wrocławiu.
- We wrześniu zaczniemy szukać inżynierów i pierwszych pracowników, którzy będą szkolić kolejnych - wyjaśnia Wolfgang Gohl, wiceprezes ds. produkcji Vectriksa.
Firma ma już budynek przy ul Stargardzkiej na terenach dawnej fabryki maszyn Pilmet, który w tej chwili jest już przystosowywany do jej potrzeb. Amerykanie będzie w niej montować pierwszy produkowany seryjnie, napędzany całkowicie energią elektryczną, skuter na świecie. Większość części do niego będą przyjeżdżać z całego świata. Ale Amerykanie wciąż jeszcze szukają kooperantów, np. firmy, która robiłaby aluminiowe odlewy do ram.
Szybki, cichy i ciężki
Składany we Wrocławiu skuter będzie ważył 200 kg, osiągał maksymalną prędkość 100 km/h i na jednym ładowaniu baterii pokonywał 120 km. Wcale nie taki mały skuter (będzie miał 2 m długości i zabierał dwóch pasażerów) do 80 km/h przyspiesza w 6,8 s. Jego elektryczny silnik przez pierwsze dwa lata będzie czerpał energię z tradycyjnych baterii, których ładowanie zabiera do dwóch godzin. Później Amerykanie planują zastąpić je ogniwem wodorowym, w którym prąd powstaje w wyniku chemicznej reakcji wodoru z tlenem atmosferycznym. Skuter Vectrix VXe zostanie po raz pierwszy oficjalnie pokazany w Monte Carlo w najbliższy weekend.
- Pierwsze, pojedyncze modele, które powstaną we Wrocławiu, powinny zostać zmontowane w listopadzie lub grudniu. Będą musiały przejść odpowiednie testy, żeby dostać homologację. Produkcja seryjna powinna ruszyć w lutym przyszłego roku - mówi Wolfgang Gohl.
Zdecydowana większość z nich będzie jeździć po Włoszech, Hiszpanii i południowej Francji. W 2006 roku powstanie ich u nas 6 tys. W ciągu trzech lat produkcja ma się zwiększyć do 25-30 tys. maszyn rocznie.
Namówił ich inny inwestor
Do inwestycji Amerykanów nie przyłożyli się żadni urzędnicy. Na razie przedstawiciele koncernu rozpoczęli rozmowy w sprawie szkoleń dla pracowników montowni. Ale poza tym Vectrix nie spodziewa się żadnych zwolnień w podatkach ani innej pomocy publicznej.
Więc dlaczego Amerykanie swoją jedyna na razie montownię zbudują właśnie we Wrocławiu? Przekonali ich partnerzy biznesowi.
- Bliska współpraca naszych obu firm trwa już od lat. Gdy przeprowadziliśmy się do Siechnic został nam wolny budynek, który wynajęliśmy Vectriksowi - mówi Wojciech Bednarczuk, dyrektor fabryki Parker Hannifin w Siechnicach, który namawiał Amerykanów, żeby zainwestowali właśnie tutaj.
- Działaliśmy we Wrocławiu już dziewięć lat i nasze sukcesy były najlepszą rekomendacją dla naszych amerykańskich partnerów - dodaje.
Parker Hannifin jest jednym z głównych dostawców podzespołów do Vectriksa VXe. To oni mają opracować ogniwo wodorowe, oni będą też produkować silniki elektryczne. Choć nie w Siechnicach, ale w innych fabrykach koncernu.
Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?