Budując autostradę A2, Covec zniszczył gminne drogi

Piotr Brzózka, JP, kos
Chińskie konsorcjum Covec w czasie budowy autostrady A2 doprowadziło do zniszczeń dróg dojazdowych do placu budowy. Najgorsza sytuacja jest w powiecie brzezińskim.
Fot. Jakub Pokora
Fot. Jakub Pokora

Poseł PiS Marek Matuszewski z sejmowej mównicy dopytywał, podczas debaty na temat budowy autostrad na Euro 2012 ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, kto zapłaci za zniszczone drogi przez konsorcjum Covec, jeśli ci odejdą z A2. Dziś już wiemy, że odeszli, a właściwie zostali wyrzuceni. - Wciąż czekam na odpowiedź, mam ją dostać na piśmie - mówi Matuszewski.

**CZYTAJ TAKŻE

Budując autostradę A8, zniszczyli odcinek A4Mieszkańcy bronią się przed zniszczeniem gminnej drogi

**

Postanowiliśmy sprawdzić, czy jest tak źle, jak mówi poseł. Poseł miał rację. Przejechaliśmy kilkanaście kilometrów drogami w rejonie Dmosina, w pow. brzezińskim. Momentami można było wybić zęby. Dziury są na całej szerokości jezdni, ciągną się po kilkadziesiąt metrów, są głębokie.

- Kiedy Covec przesłał nam projekty, w tym projekt organizacji ruchu, nie wynikało z niego, że będą korzystać z naszych dróg, mieli używać dróg "technologicznych", które sami sobie wybudują - mówi Danuta Supera, wójt Dmosina. - To nas uspokoiło, niestety, życie pokazało coś innego. Na nasze drogi wjechało dużo ciężkiego sprzętu, który bardzo zniszczył nawierzchnię. Najgorzej było wiosną, kiedy grunt pod drogami był podmokły i wszystko się pozarywało. Zniszczone są długie odcinki dróg w Dmosinie, Michałowie, Kraszewie Wielkim, Borkach, Nadolnej - wylicza pani wójt. Na jej oko straty mogą sięgać 2 mln zł.

Narzekają także mieszkańcy. - Od tych Chińczyków można było zwariować, dziadostwo takie... - mówi Janina Klimczak, mieszkanka pobliskiego Kraszewa Wielkiego. Jej mąż dodaje: - Jak wójtowa robiła im zdjęcia, to uciekali na naszą drogę. Zaczęli nocą jeździć. Raz wiosną przejechały tędy ciężarówki. Było akurat po dużym deszczu. Mówiłem, że nam drogę rozwalą. Na drugi dzień rano cały asfalt był popękany - mówi mężczyzna.

Fot. Jakub Pokora
Fot. Jakub Pokora

Utrudnienia na drogach mają pojazdy rolnicze. Stanisław Kowalik, rolnik z Kałęczewa, mówi, że nawet traktorem ciężko się teraz jeździ. - Patrzcie na ślady opon na poboczach, wszyscy próbują omijać dziury - pokazuje głębokie wyrwy. Jego zdaniem winę za zaistniałą sytuację ponoszą też kierowcy tirów, którzy lekceważyli zakaz poruszania się po i tak już zniszczonych drogach.

Co na to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad? - Poprosiliśmy wszystkich, wobec których Covec ma jakieś zobowiązania, o oszacowanie wyrządzonych szkód - mówi Zbigniew Paliński, dyrektor łódzkiego oddziału Dyrekcji. - Ponosimy solidarną odpowiedzialność, mamy obowiązek wypłacić odszkodowania. Oczywiście my tylko zapłacimy, nie będziemy tych dróg naprawiać - mówi Paliński.

Jednak Covec dalej chce budować autostradę. We wczorajszym oświadczeniu Chińczycy napisali, że liczą na porozumienie w tej sprawie. Dodano również, że w tej sprawie są prowadzone rozmowy.

Źródło: Dziennik Łódzki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty