Jeżeli właściciel pojazdu nie rozpozna na zdjęciu z fotoradaru osoby kierującej pojazdem ze względu na to, że jest ono niewyraźne, obligatoryjnie otrzymuje mandat w wysokości 500 zł.
Wskazanie takiej osoby najczęściej nie sprawia problemu prywatnym użytkownikom pojazdów, jednak nie jest to już takie proste w przypadku właścicieli firm, którzy użyczają swoich samochodów pracownikom bądź klientom (auta zastępcze lub testowe). W takiej sytuacji z reguły bardzo trudno nawet przy wyraźnym zdjęciu w stu procentach potwierdzić, czy kierujący na fotografii, to właśnie ta osoba, która w danym czasie użytkowała pojazd.
Już kilka sądów w Polsce, w tym m.in. Sąd Rejonowy w Kościerzynie i Zamościu uznały, że takie praktyki są nieprawidłowe, a karanie właściciela pojazdu tylko za to, że nie jest w stanie rozpoznać kto kierował pojazdem w danej chwili, nie jest prawidłowym postępowaniem.
Policja powołuje się co prawda na art. 78 § 4 Prawa o ruchu drogowym, który mówi o tym, że należy na żądanie uprawnionego organu wskazać osobę kierującą pojazdem (za wyjątkiem kradzieży), oraz na art. 97 kodeksu wykroczeń, który mówi o karze za wykroczenie przeciwko przepisom bezpieczeństwa. Jednak sądy uznały, że nie ma podstaw aby w związku z tym karać osobę za brak informacji o danych personalnych kierującego. Jeżeli więc nie przyjmiemy takiego mandatu i złożymy odwołanie do sądu, jest duża szansa na wygraną.
Każda ze stron ma w całej sprawie swoje racje. Sądy bronią tych, którzy są bezpodstawnie karani za czyn, którego nie popełnili, a policja próbuje uniknąć sytuacji w której żaden właściciel nie będzie chciał rozpoznać kierującego, aby ten mógł uniknąć konsekwencji za popełnione wykroczenie w postaci mandatu i punktów karnych.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?