Włocławek: Płatny parking nie zawsze oznacza strzeżony

gazeta.pomorska
Parking przy MZOZ we Włocławku
Parking przy MZOZ we Włocławku
To, że płacimy za parkowanie nie oznacza, że nasze auto jest strzeżone. Firmy zewnętrzne, które zajmują się obsługą zmotoryzowanych pacjentów, nie biorą na siebie odpowiedzialności.
Parking przy MZOZ we Włocławku
Parking przy MZOZ we Włocławku

Płacenie za parkowanie przy placówkach służby zdrowia denerwuje zmotoryzowanych pacjentów. Czytelnik, który często korzysta z usług Miejskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej przy ul. Kilińskiego, dziwi się: - Skoro korzystam z „darmowej" służby zdrowia, to dlaczego wjeżdżając na parking żąda się ode mnie opłaty? Przecież to obiekt użyteczności publicznej.

Opłaty obowiązują także pacjentów przy wjeździe do Zespołu Przychodni Specjalistycznych. - Od strony ulicy Szpitalnej są wyznaczone miejsca parkingowe, ale parkowanie od strony ulicy Wyszyńskiego odbywa się na klepisku pełnym dziur - zwraca uwagę Czytelniczka. I dodaje: - To jest zdzierstwo!

Sprawa opłat bulwersuje między innymi dlatego, że parkingi przy niepublicznych placówkach służby zdrowia są na ogół bezpłatne. Wygląda więc tak, jakby publiczna służba zdrowia nie szanowała pacjentów. Czy więc w najbliższym czasie szykowane są jakieś zmiany w tym zakresie? Na razie nie.

Zarówno w MZOZ-ie przy ul. Kilińskiego, jak i w ZPS-ie parkingi zostały wydzierżawione prywatnym firmom. - Nie stać nas na zatrudnienie własnych parkingowych - mówi Anna Dębicka, szefowa ZPS. - A gdy w związku z przetargiem przez kilka dni nie było firmy zewnętrznej, to zrobił się taki bałagan, że dochodziło nawet do trzech stłuczek dziennie.

Jeśli chodzi o miejsca parkingowe od strony ul. Wyszyńskiego, to dyrekcja zapewnia, że parkowanie na nieutwardzonym terenie przy wjeździe z tej strony ulicy odbywa się w zasadzie „na dziko".

Z kolei argumentem przemawiającym za tym, aby parking przy przychodni MZOZ przy ul. Kilińskiego był nadal płatny, jest troska o to, aby nie był zastawiony przez klientów pobliskich sklepów i mieszkańcy okolicznych domów. Ale przecież i ten problem można byłoby rozwiązać wprowadzając, na wzór parkingu pod-ziemnego we Wzorcowni, opłaty za parkowanie powyżej dwóch godzin.

Czy wnosząc opłaty za parkowanie przy przychodniach MZOZ lub ZPS dostajemy gwarancję, że naszego auta ktoś strzeże i jest ono bezpieczne? Nic z tego. Szefostwo placówek służby zdrowia umywa ręce, twierdząc, że to sprawa firm zewnętrznych. A właściciele firm? - Nie prowadzimy parkingu strzeżonego - mówi Anna Dzięgielewska, dzierżawca placu przy siedzibie MZOZ. - To parking płatny, niestrzeżony. I o tym informujemy klientów.

Za co więc płacimy? Tylko za miejsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty