Tylko w czasie ostatnich wakacji na naszych drogach doszło do ponad 7,8 tys. kolizji i wypadków. Jak podają policyjni eksperci, na polskich drogach nadal królują: brawura, niedostosowanie prędkości do panujących nad drodze warunków, wymuszanie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie, alkohol oraz brak wyobraźni. Nikt nie prowadzi jednak statystyk, jaki wpływ taki stan rzeczy ma stan techniczny pojazdów, który jest przecież jednym z podstawowych warunków bezpiecznego jazdy. Tymczasem okazuje się, że wyniki powypadkowych oględzin wraków pojazdów, czasem świadczą o tym, że do tragedii mógł przyczynić się niesprawny samochód.
- Podczas rutynowych kontroli sprawdzamy nie tylko trzeźwość kierowców, a także stan techniczny pojazdów. Kierowca niesprawnego samochodu może w najmniej oczekiwanym momencie stracić nad nim panowanie, doprowadzając do tragicznego w skutkach wypadku - wyjaśnia insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji. - Pamiętajmy o tym, ze nawet kilkunastoletnie auto może być w dobrym stanie technicznym - pod warunkiem, iż właściciel nie oszczędza na przeglądach technicznych, niezbędnych naprawach oraz oryginalnych częściach.
Usterek technicznych, które mogą być przyczyną wypadków, może być wiele - począwszy od częściowo zapowietrzonego układu hamulcowego, na nieprawidłowej geometrii podwozia skończywszy.
Eksperci firmy Dekra, badając w ubiegłym roku pojazdy uczestniczące w kolizjach drogowych w Niemczech, aż w siedmiu procentach z nich stwierdzili usterki techniczne mające bezpośredni związek z zaistniałym wypadkiem. Z pewnością zły stan techniczny samochodów jest czynnikiem mającym bezpośredni wpływ na dużą liczbę wypadków także w Polsce. Zwłaszcza, że na naszych drogach królują samochody używane, często niewiadomego pochodzenia.
Regularne przeglądy techniczne to dla wielu użytkowników i nabywców pojazdów wciąż tylko konieczność czy obowiązek, a nie rutyna związana z odpowiedzialnym i bezpiecznym poruszaniem się po drogach. Tymczasem już po zakupie używanego samochodu, nabywca powinien zarezerwować co najmniej kilkaset złotych na dodatkowe badania i niezbędną obsługę techniczną pojazdu - twierdza eksperci. Dla statystycznego polskiego kierowcy stanowi to dosyć duży wydatek, jednak do świadomości kierowców musi dotrzeć fakt, że sprawne techniczne auto, równa się większe bezpieczeństwo ich samych, przewożonych przez nich pasażerów oraz innych uczestników ruchu.
Im starsze pojazdy, tym bardziej regularne powinny być wizyty ich właścicieli w warsztatach samochodowych. Większość aut jeżdżących po polskich drogach to samochody wyprodukowane 5-10 lat temu. Są one wyjątkowo narażone na pozornie drobne, ale z punktu widzenia bezpieczeństwa znaczące usterki.
Wyniki analizy ogłoszeń opublikowanych specjalistycznych serwisach internetowych w pierwszym półroczu 2010 roku wskazują, że najczęściej na sprzedaż wystawiane są samochody z roczników 1998-2000. Średnio auto w Niemczech dożywa 8 lat, przejeżdża 100 tys. kilometrów i z tamtejszych dróg "zjeżdża" na drogi Europy Centralnej i Wschodniej. Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w krajach Unii Europejskiej około 70 proc. aut ma mniej niż 10 lat. Tymczasem w Polsce ta grupa zarejestrowanych samochodów stanowi zaledwie 34 proc.
**Zobacz także:
Elementy wpływające na żywotność silnikaReguluj nie oślepiaj**
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?