- Uzgodniliśmy z właścicielem żwirowni, że na drodze będzie mogła się pojawić tylko jedna ciężarówka, a już zupełnie nie może być mowy o tym, aby te ciężkie auta się wymijały, bo droga jest niszczona, ciężarówki wpadają na pola - denerwuje się Zbigniew Sumiński, sołtys Nowego Ludwikowa. - Zresztą tak już się stało, bo umowa umową, a praktyka jest inna. Czasem nawet jadą cztery jedna za drugą - dodaje. - Bywa, że zbaczają z wyznaczonej trasy i prują przez wieś. Poza tym kierowcy ciężarówek wyrzucają wokół wszystko, co im niepotrzebne, butelki, słoiki, puszki, a nawet zużyte opony - wylicza.
**CZYTAJ TAKŻE
Poznań: ruszyła budowa ścieżek rowerowychKatowice mają za mało pieniędzy na remonty dróg**
Wyznaczona trasa dla ciężarówek w tej okolicy to droga ze żwirowni - ponad 200 metrów drogi gminnej i następnie droga prywatna właściciela żwirowni, przecinająca pola w kierunku drogi wojewódzkiej Jeżów - Skierniewice. Rolnicy mają też żal do Stanisława Głuszka, właściciela firmy Trans-Sprzęt, eksploatującej żwirownię pod Brzozowem, o jego drogę prywatną.
- Obiecał, że zrobi ją tak, abyśmy mogli z niej korzystać, dojeżdżając do pól. A tymczasem bardzo ją podwyższył i przez to nie mamy dostępu, a przecież czas zaczynać roboty w polu - mówi mieszkaniec Brzozowa.
Skargi rolników dotarły do Urzędu Gminy w Skierniewicach. - Sołtys Nowego Ludwikowa zgłaszał problem wielokrotnie. Byłam tam i widziałam, w jak fatalnym stanie jest ta droga. Widziałam też, jak ciężarówki się mijały, chociaż nie powinny - przyznaje Izabela Żaczkiewicz, zastępca wójta gminy Skierniewice. Rolnicy, zniecierpliwieni, zagrozili blokadą drogi, co wstrzyma ruch ciężarówek.
- Nie wyjedziemy na drogę żwirowni, bo to byłoby naruszenie własności prywatnej. Zablokujemy drogę gminną - zastrzega sołtys Sumiński.
- Blokować to mogą u siebie na podwórku, a nie na drodze publicznej lub prywatnej. Mam porozumienie z gminą, że możemy z tej drogi korzystać, a później ją odbudujemy. Damy nową podbudowę i nową nawierzchnię asfaltową - odpowiada na zarzuty Stanisław Głuszek. - Droga będzie miała jeszcze lepsze standardy niż teraz.
Izabela Żaczkiewicz potwierdza, że gmina podpisała porozumienie z firmą Stanisława Głuszka, której gwarantem jest Mostostal, wykonawca autostrady A2.
- Porozumienie przewiduje, że poza odbudową ponad dwustumetrowego odcinka drogi po okresie jej użytkowania przez ciężarówki, będzie ona utrzymywana w stanie pozwalającym korzystać z niej przez innych kierowców - zastrzega zastępca wójta.
Droga gminna ma być odbudowana do końca 2011 roku, zaś Stanisław Głuszek przewiduje, że ruch ciężarówek z kruszywem zniknie z niej w sierpniu.
Jak nam powiedział sołtys Sumiński, właściciel firmy Trans-Sprzęt spełnił żądania rolników - droga gminna została wyrównana i wykonano zjazdy na pola z drogi prywatnej. Posprzątano też śmieci. - Teraz jest dobrze, ale zobaczymy, jak długo to potrwa. Gdy sytuacja się powtórzy, wyprowadzimy nasz sprzęt na drogę i zablokujemy ruch ciężarówek - zapowiada.
Źródło: Dziennik Łódzki
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?