Salon Samochodowy w Genewie

Rozpoczął się Salon Samochodowy w Genewie, jedna z największych imprez motoryzacyjnych na świecie. Gromadzi liczących się producentów pojazdów, dziennikarzy i tłumy widzów. Pierwsze dwa dni przeznaczone są dla prasy. Od 2 marca wystawę będą mogli zwiedzać wszyscy chętni.

Produkowanie samochodów to pół sukcesu, ważne żeby jeszcze na tym zarobić. W kuluarach Salonu Samochodowego w Genewie rozmawiano o rentowności przemysłu motoryzacyjnego.

Najczęściej komentowana informacja - Toyota opóźniła premierę nowej Corolli w związku z futurystyczną Hondą Civic. By zaprezentować możliwości firmy, na stoisku Toyoty przedstawiono aż cztery imponujące auta koncepcyjne o dziwnych nazwach.

Do Genewy przyjechali wszyscy, którzy w tej branży mają coś do powiedzenia. Rozmawiano oficjalnie i nieoficjalnie ... o kosztach, a właściwie o ich redukcji. Wszystkie koncerny  obniżają koszty wszelkimi dostępnymi metodami, a metody

wyznaczył finansowy guru Carlos Ghosn. To on wyprowadził Nissana z finansowego dołka i wziął się za Renault, którym obecnie kieruje. Zapowiedział wprowadzenie 26 nowych modeli, co roku średnio osiem.

Ponieważ od dawna wiadomo, że najlepszą kawę w Genewie robią Włosi, obecność na stoisku Fiata prominentnych przedstawicieli konkurencyjnych koncernów była tłumaczona  niejednoznacznie. Wiadomo, że Fiat chce zawrzeć sojusz z kolejnym koncernem. Obecnie trwa współpraca z Fordem, Suzuki, PSA (Peugeot-Citroen) i indyjską firmą Tata. Fiat Auto zamyka rok z zyskiem netto w wysokości 1,4 mld euro oraz zadłużeniem przemysłowym netto w kwocie 3,2 mld euro, jak poinformował uśmiechnięty przewodniczący zarządu Fiat S.p.A. Luca Cordero di Montezemolo. Chociaż to Lancia obchodzi w tym roku 100-lecie  urodzin, tłumy

oblegały  premierowe Alfę Romeo 159 Sportwagon i Spider.

W gorszym humorze jest Rick Wagoner prezes największego koncernu świata General Motors, bowiem firma przeżywa trudności finansowe. Trwa przebudowa licznych marek tego koncernu. Pod koniec roku wejdzie do produkcji nowy Opel Corsa technicznie spokrewniony w Fiatem Grande Punto. Saab zastanawia się nad rozpoczęciem produkcji małego  modelu wielkości Audi A3. Europę atakuje kolejna marka GM

- Chevrolet. W Genewie pokazano model  Captiva - pierwszy SUV Chevroleta.

DaimlerChrysler AG odnotował w 2005 r. dochód netto w wysokości 2,8 md euro. Dieter Zetsche przewodniczący zarządu powiedział, że "koncern zrobił znaczący postęp w 2005 r., ale nasze dochody nadal nie są takie, jakich oczekujemy". Zapewne chodzi o ujemne dochody Mercedesa.  Skoro Europejczycy sprzedają swoje auta w USA, Amerykanie planują atak na Stary Kontynent. Chrysler

uruchomił produkcję modelu Dodge Caliber. Model ten ma być sprzedawany w 100 krajach.

Na stoisku Forda debiutował van S-Max oraz nowy Galaxy, też van. Bill Ford oświadczył, że "kolejnym etapem naszej historii będzie przygotowanie północnoamerykańskiego Forda do  rywalizacji ogólnoświatowej".  No właśnie - Toyota zdetronizowała Forda i to ona jest drugim koncernem na świecie. Toyota sprzedaje więcej samochodów w USA niż w Japonii, koncepcja ekspansji Billa Forda jest więc uzasadniona. Pierwszym producentem aut na świecie jest nadal General Motors.  

Jaka firma ma największą rentowność? Porsche, którego kurs akcji jest najwyższy w historii tej firmy. Można więc wysnuć wniosek, że do osiągnięcia finansowego sukcesu wielkość produkcji nie jest jednak

najważniejsza.

Według naszego rozmówcy pragnącego zachować anonimowość, jednym z powodów nadwyżek  finansowych Porsche jest ogromny sukces modelu Cayenne, głównie na rynku amerykańskim, który zdeklasował produkowanego tam Mercedesa-Benza ML pierwszej generacji.

Firma Porsche kupiła nieco ponad 10 proc. akcji Volkswagena i chce mieć w sumie ponad 20 proc., co ma kosztować ponad 3 mld euro. Jednak w latach 60. ubiegłego wieku uchwalono, że żaden z akcjonariuszy Volkswagena nie może mieć więcej

niż 20 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Taki pakiet ma rząd Dolnej Saksonii (w praktyce rząd Niemiec), co ma uchronić Volkswagena przed wykupieniem przez obcy kapitał. Jednak w świetle  obowiązujących w Unii Europejskiej przepisów, to bezprawne, a spór ma rozstrzygnąć Europejski Trybunał Sprawiedliwości.

W Genewie Porsche świętowało premierę szóstej generacji modelu 911 Turbo. A Volkswagen kontynuuje bezprecedensową ofensywę nowych modeli. Pokazany w Genewie Concept A przypomina kształtem coupe, ale ma podobno własności pojazdu rekreacyjno-terenowego. Niedługo wejdzie do produkcji kabriolet tej

marki. W 2005 r. najwięcej samochodów w Europie sprzedał VW Group skupiający sześć marek (VW, Audi, Skoda, Seat, Bentley i  Lamborghini).

A samochody?

Teraz tendencja jest następująca - każdy producent chce wytwarzać modele w niemal każdym segmencie rynkowym, by zwiększyć krąg potencjalnych nabywców. Np. Opel przypomniał sobie o segmencie aut sportowych i przedstawił nowy model GT, nawiązujący do legendarnego auta o tej nazwie z lat 60. 

Zawrotną karierę robi też słowo "crossover". To pojazd o przedziwnych kształtach, łączący cechy kilku rodzajów nadwozi. Skoda pokazała Roomstera, coś  w rodzaju minivana i kombivana, a

więc crossover.

Szczególnie ważne dla przemysłu motoryzacyjnego są ceny ropy naftowej, które niestety rosną. Producenci samochodów pracują nad alternatywnymi źródłami energii, np. nad ogniwami paliwowymi, które w przypadku osiągnięcia pewnego pułapu cen ropy naftowej mogłyby być wprowadzane do seryjnej produkcji. Coraz głośniej mówi się też o gazie ziemnym i dalszym zwiększaniu biokomponentów w produkcji paliw. Na wystawie pokazywano samochody studyjne napędzane niekonwencjonalnymi źródłami energii. Koncern PSA proponuje napęd hybrydowy złożony z silnika wysokoprężnego i elektrycznego, gdy do tej pory wykorzystywano jedynie silniki benzynowe. Tłumy oglądały jednak nowego Peugeota 207.

Specjaliści oczekują, że w kolejnych latach produkcja samochodów będzie miała niewielką tendencję wzrostową, na poziomie 1 proc. rocznie. Sprzedaż aut ma wzrosnąć na rynkach azjatyckich, w Chinach i w Rosji. Ile dokładnie wyprodukowano samochodów na świecie - nie wiadomo i chyba nigdy się tego nie dowiemy. W USA wielkość produkcji samochodów terenowych i minivanów dodawana jest do pojazdów użytkowych, a w Europie - wręcz przeciwnie. Różnice dochodzą do 6 mln sztuk, więc w zależności od potrzeby można sięgnąć po dane amerykańskie albo europejskie.

Tak naprawdę problem jest zupełnie inny - kto to wszystko kupi?