Dzienna opłata wyniosłaby 10 funtów (16 dolarów) za pojazd. Rzecznik ambasady USA w Wielkiej Brytanii komunikuje, że strona amerykańska nie zamierza uiszczać żadnych należności.
**CZYTAJ TAKŻE
Prezydent Obama jeździł VoltemMer Londynu chce wodoru**
"Nasze stanowisko w sprawie opłat za wjazd opiera się na Konwencji Wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych przyjętej 18 kwietnia 1961 roku, która zabrania nakładania tego rodzaju podatku ma misje dyplomatyczne. Jednocześnie należy zaznaczyć, że ambasada USA w Londynie sumiennie przestrzega wszystkich przepisów prawa Wielkiej Brytanii, w tym płacenia kar za wszelkie wykroczenia drogowe, takie jak niewłaściwe parkowanie czy przekroczenie dopuszczalnych prędkości."
Ambasada USA notorycznie odmawia uiszczania podobnych opłat, które w sumie opiewają już na kwotę 5 300 000 funtów (8 700 000 dolarów).
Szacuje się również, że wszystkie misje dyplomatyczne odwiedzające Londyn są winne łącznie 51 000 000 funtów (83 000 000 dolarów) z tytułu opłaty za wjazd od centrum (tzw. Congestion Charge).
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?