Grupa posłów Koalicji Obywatelskiej w sprawie administracyjnego zatrzymywania praw jazdy złożyła interpelację do ministra spraw wewnętrznych i administracji. W dokumencie pod którym podpisała się grupa piętnastu posłów z KO: czytamy, że "zgodnie z art. 102 ust. 1 pkt 4 ustawy z 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami właściwy starosta wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy po wpłynięciu informacji od Policji o przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o ponad 50 km/h w terminie zabudowanym".
Zwrócono uwagę, że: "ustawa stanowi o prędkości, a nie o wskazaniu urządzenia pomiarowego", a "jak przyznają sami producenci urządzeń pomiarowych, ich produkty mają dopuszczalny margines błędu pomiarowego i przeważnie wynosi on około 3 procent lub +/- 3 km/h". Posłowie zauważają, że "w praktyce oznacza to, że kiedy radar wskazuje na przykład prędkość 102 km/h, nie można stwierdzić z całą stanowczością, że występuje przesłanka do zatrzymania prawa jazdy". Z tego względu "biorąc pod uwagę ogólną zasadę rozstrzygania w razie wątpliwości na korzyść obywatela, nie powinno to w tej sytuacji powodować utraty uprawnień kierowcy, a jedynie nałożenie na niego mandatu". Czytaj więcej na https://motoryzacja.interia.pl/samochody-uzywane/porady/news-poslowie-przeciw-zabieraniu-prawka-na-3-miesiace-zaskakujaca,nId,5286195#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Interwencja RPO
Przypomnijmy o co chodzi w sprawie. Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł o uznanie niekonstytucyjności przepisów dotyczących zatrzymywania praw jazdy na mocy decyzji starosty, gdy kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość.