Nowy most na Wiśle połączy województwa podkarpackie i świętokrzyskie (ZDJĘCIA)

- Prace zaczęliśmy dokładnie dwa lata temu. Nie było łatwo, grząski teren trzeba było wzmocnić, a Wisła wiele razy zalewała nam plac budowy. W ubiegłym roku wylewała trzy razy, w tym już cztery. Za każdym razem woda sięgała od wału do wału i musieliśmy przerywać roboty. Mimo tego nie mamy żadnych opóźnień i do końca października oddamy most do odbioru – mówi Włodzimierz Galus z firmy Mosty Łódź, kierownik budowy.

Przeprawa przez rzekę ma aż 955 metrów długości i jest jednym z największych mostów w tej części Polski. Potężna, stalowa konstrukcja wsparta na betonowych podporach wznosi się na 15-20 metrów ponad lustro wody. – Ta wartość zależy od stanu wody w Wiśle, który jest bardzo zmienny. Mimo tego budowa mostu była prawdziwą przyjemnością, nie codziennie można stawiać tak okazałą konstrukcję nad największa rzeką w kraju – mówi Włodzimierz Galus.

Kliknij, aby przejść do galerii zdjęć

Nowy most sąsiadujący w olbrzymią elektrownią w Połańcu jest częścią układu drogowego, który ma lepiej skomunikować oba województwa. Po drodze powstały jeszcze przeprawy przez rzeki Bereń Stary i Wisłokę oraz węzeł drogowy w Tuszowie Narodowym. Stąd będzie można dojechać poprzez nową obwodnicę Mielca do tamtejszej specjalnej strefy ekonomicznej.

– Mam nadzieję, że na połączeniu skorzysta także powstająca u nas połaniecka strefa, która powinna się rozwinąć przy znanej już w całym kraju mieleckiej. Niech to będzie początek wymiany impulsów, które pozwolą obu regionom na jeszcze szybszy rozwój – mówi Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego.

Budowę nowego mostu w 85 procentach dofinansowała Unia Europejska.

***Długość nowego mostu to 955 metrów. Wysokość wynosi ok. 15 metrów, z czego 7,5 metra to nad rzeką sama stalowa konstrukcja przeprawy. Do jej wykonania drogowcy zużyli 4 tys. ton stali, a zbrojenie pochłonęło 12 tys. ton tego materiału. W cały obiekt wpompowano kilkanaście tysięcy metrów sześciennych betonu. W najbardziej newralgicznych momentach na budowie pracowało 300 osób.

Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat