Nadchodzi rewolucja w mandatach - nawet tysiąc złotych za przekroczenie prędkości!

PEJ, SAGA
Fot: archiwum polskapresse
Fot: archiwum polskapresse
Szykuje się rewolucja mandatowa. Kary za przekroczenie szybkości będą wyższe, w przypadku fotoradarów nie będzie ustalane, kto siedział za kierownicą - zapłacić będzie musiał posiadacz samochodu, którym popełniono wykroczenie. Jeśli będzie chciał – później na własną rękę będzie mógł rozliczać się z osobą, która kierowała autem.

Posłowie PO i PSL przygotowali projekt zmian przepisów dotyczących fotoradarów.  

Fot: archiwum polskapresse
Fot: archiwum polskapresse

– Do tej pory często było tak, że właściciel albo nie potrafił, albo nie chciał wskazać osoby, która prowadziła samochód w momencie przekroczenia prędkości zarejestrowanego przez fotoradar – mówi Józef Racki, poseł PSL, wiceszef sejmowej komisji infrastruktury. – Za niewskazanie sprawcy mógł dostać grzywnę, ale sądy często sprawy umarzały. Teraz chcemy tę sytuację uporządkować. To właściciel pojazdu lub inna osoba posiadająca tytuł prawny do władania samochodem ma zawsze płacić karę administracyjną. Może to spowoduje, że właściciele łatwiej będą sobie przypominać, komu dali auto.

– Tak jest w wielu krajach. Właściciel auta bierze na siebie wszystkie zobowiązania z tytułu posiadania samochodu – mówi Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolski.

W nowym systemie zniknąć mają punkty karne za wykroczenia ujawnione przez fotoradar. Zmienić ma się też system naliczania mandatów.

– To dowód na to, że rządzących nie interesuje bezpieczeństwo, tylko pieniądze. Że nie jest ważne kto złamał prawo, ważne, żeby ktoś zapłacił – komentuje spora część kierowców.

Jednak policjanci drogówki, którzy do tej pory twierdzili, że kierowcy nie boją się mandatów, ale punktów karnych, teraz przyznają, że mają mieszane uczucia.

– Mandatów się nie boimy, gdy są one niskie. Co innego, gdy chodzi o poważne kwoty – zwracają uwagę.

A według projektu, mandaty mają być uzależnione od średniego wynagrodzenia krajowego. Najniższa kara będzie wynosić 1,5 proc. średniej pensji (przy przekroczeniu dozwolonej prędkości o mniej niż 10 km/h). Co 10 km/h progi będą jednak wzrastać i wynosić odpowiednio: 3, 5, 9, 14 proc. aż do 20 proc. przy przekroczeniu dozwolonej prędkości o 50 i więcej km/h.

– Jeśli ktoś w ciągu roku dostanie czwartą lub jeszcze kolejną karę za przekroczenie prędkości, mandat będzie wyższy o 50 proc. Z kolei czwarta kara w obszarze zabudowanym zostanie podwojona – dodaje poseł Racki.
 
Przeciętne wynagrodzenie w trzecim kwartale 2013 roku wynosiło 3651 złotych i 72 grosze. Gdyby miało być podstawą naliczania mandatów, za  przekroczenie prędkości o kilka kilometrów na godzinę zapłacilibyśmy 55 zł. Przyłapani po raz czwarty w terenie zabudowanym musielibyśmy zapłacić 110 zł, a poza nim 82,5 zł. Jeśli prędkość zostałaby przekroczona o 51 km/h kara wyniosłaby 730 zł, „recydywiści” w terenie zabudowanym dostaliby 1460, a w niezabudowanym  1095 zł.

– O skuteczności działań decydują edukacja, a jeśli chodzi o represje: wysokość oraz nieuchronność kary – Józef Klimczewski, szef poznańskiej drogówki przypuszcza, że zmiany spowodują, że więcej kierowców będzie jeździć wolniej.  

Czy tak będzie rzeczywiście? Przekonać się będzie można, gdy przepisy wejdą w życie. Kiedy? Na razie projekt PO i PSL czeka na akceptację ministra infrastruktury. Gdy ją otrzyma, trafi do marszałka Sejmu

Obecnie mandat za nadmierną prędkość (do 500 zł) i punkty karne można dostać od policji, straży gminnych i GITD. W przypadku zdjęć z fotoradarów posiadacz auta ma trzy możliwości: może przyznać się do winy i przyjąć mandat, wskazać osobę, która kierowała samochodem i popełniła wykroczenie (to do niej przesłany zostanie mandat) lub odmówić wskazania sprawcy wykroczenia (można dostać za to 500 zł kary).

Posłowie zapowiadają  „uporządkowanie” systemu.  

– Chcemy, by kierowcy w końcu mieli jasność, kto może ich ukarać za przekroczenie prędkości, skąd może przyjść do nich zdjęcie – tłumaczy poseł Racki.

W projekcie zapisano, że za stacjonarne fotoradary będzie odpowiadać Inspekcja Transportu Drogowego. A ITD straci za to możliwość używania nieoznakowanych samochodów z wideorejestratorami. Przenośne radary będą domeną policji i tylko ona będzie mogła nakładać mandaty. Nawet, gdy kierowca „złapie się” na wideorejestrator ITD będzie musiała przekazać sprawę policji.  

-W ciągu 18 miesięcy od wejścia w życie ustawy, o ile zostanie przyjęta, uprawnienia do prowadzenia kontroli fotoradarowej straci straż gminna – zwraca uwagę Józef Racki.

 Wysokość mandatów:

  Jak jest:Jak będzie:
do 10 km/hdo 50 zł i 1 pkt1,5 proc. średniej krajowej
11-20 km/h50-100 zł i 2 pkt.3 proc.
21-30 km/h100-200 zł i 4 pkt.5 proc
31-40 km/h200-300 zł   6 pkt.9 proc.
41-50 km/h300-400 zł i 8 pkt.14 proc.
powyżej 51 km/h400-500 zł i 10 pkt.20 proc
od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty