Mio Spirit 7700 LM. Test nawigacji samochodowej

Stanisław Rochowicz
Czy w czasach, kiedy większość nowych samochodów jest fabrycznie wyposażona w nawigację, a w starszych autach funkcję taką z powodzeniem spełniają smartfony, jest jeszcze sens kupować oddzielne urządzenie? Mio Spirit 7700 LM przekonuje że tak. Fot. Mark Snow
Czy w czasach, kiedy większość nowych samochodów jest fabrycznie wyposażona w nawigację, a w starszych autach funkcję taką z powodzeniem spełniają smartfony, jest jeszcze sens kupować oddzielne urządzenie? Mio Spirit 7700 LM przekonuje że tak. Fot. Mark Snow
Czy w czasach, kiedy większość nowych samochodów jest fabrycznie wyposażona w nawigację, a w starszych autach funkcję taką z powodzeniem spełniają smartfony, jest jeszcze sens kupować oddzielne urządzenie? Mio Spirit 7700 LM przekonuje że tak.

Podłączenie urządzenia

Nawigacja jest mocowana w uchwycie za pomocą magnesów. Piny zapewniają połączenie elektryczne.Fot. Mark Snow
Nawigacja jest mocowana w uchwycie za pomocą magnesów. Piny zapewniają połączenie elektryczne.

Fot. Mark Snow

Dla nawigacji standardowo przewidziano typowy regulowany uchwyt kulowy przyklejany do szyby za pomocą przyssawki. Dodatkowo jednak sama nawigacja jest unieruchamiana w uchwycie za pomocą magnesów, a podłączana za pomocą systemu styków. To bardzo funkcjonalne rozwiązanie, bowiem chcąc szybko zdjąć nawigację, nie musimy już jej odpinać od zasilania (złącze bazowe jest wyposażone w gniazdo zasilania mikro USB), czy wyjmować z uchwytu. Wystarczy, że energicznym ruchem ręki, po prostu zdejmiemy ją z magnesów. Nie musimy się też obawiać, że nam ona wypadnie z mocowania np. na nierównościach terenu.
Wtyczka do gniazda zapalniczki, która zasila nawigację, wyposażona została w podwójne gniazdo USB 5V, Dzięki temu jeden slot możemy wykorzystać np. do ładowania telefonu komórkowego lub innego urządzenia zasilanego poprzez tradycyjne gniazdo USB. To także bardzo wygodne rozwiązanie.

Co w środku?

Czy w czasach, kiedy większość nowych samochodów jest fabrycznie wyposażona w nawigację, a w starszych autach funkcję taką z powodzeniem spełniają smartfony,
Czy w czasach, kiedy większość nowych samochodów jest fabrycznie wyposażona w nawigację, a w starszych autach funkcję taką z powodzeniem spełniają smartfony, jest jeszcze sens kupować oddzielne urządzenie? Mio Spirit 7700 LM przekonuje że tak.

Fot. Mark Snow

Nawigacja posiada oporowy wyświetlacz dotykowy o przekątnej 5 cali (12,5 cm) i rozdzielczości 800x480 pikseli. To standardowa rozdzielczość przy tej wielkości ekranie (z rozdzielczością 800X480 pikseli znajdziemy nawigacje nawet i z 7-calowym wyświetlaczem). Za obsługę odpowiada znany ze smartfonów i tabletów procesor ARM Cortex A7 o częstotliwości taktowania 800 MHz i pamięci RAM wynoszącej 128 MB. Nie jest on może królem wydajności ale na pewno mistrzem energooszczędności. Całość pracuje pod systemem Windows CE.
W urządzeniu pracuje chipset GPS MSR2112-LF, który charakteryzuje się bardzo dobrą czułością, przekładającą się na szybkie wyszukiwanie satelit nawigacyjnych i małą podatnością na utratę łączności.
W sumie dobór elementów jest opcjonalny, a w trakcie kilkutygodniowych testów nawigacja nie zawiodła ani razu.  

Zobacz także: Dacia Sandero 1.0 SCe. Budżetowe auto z oszczędnym silnikiem

Działanie

Czy w czasach, kiedy większość nowych samochodów jest fabrycznie wyposażona w nawigację, a w starszych autach funkcję taką z powodzeniem spełniają smartfony,
Czy w czasach, kiedy większość nowych samochodów jest fabrycznie wyposażona w nawigację, a w starszych autach funkcję taką z powodzeniem spełniają smartfony, jest jeszcze sens kupować oddzielne urządzenie? Mio Spirit 7700 LM przekonuje że tak.

Fot. Mark Snow

Obsługa nawigacji jest dość intuicyjna i właściwie już po kilku minutach poznamy większość jej możliwości. Menu otwiera układ sześciu różnokolorowych prostokątów, którym przyporządkowano poszczególne funkcje główne i za pomocą których dostajemy się do interesujących nas ustawień. Przy wprowadzaniu danych w wyszukiwaniu: miasto/obszar lub ulica musimy (zwłaszcza za granicą), skrupulatnie uważać na podpowiedzi urządzenia, bowiem następują one bardzo szybko i łatwo jest o zaakceptowanie podpowiedzi, która nie zawsze musi oznaczać miejsca docelowego gdzie chcemy dotrzeć. Ale to kwestia przyzwyczajenia.  

Mapy drogowe dostarczane są przez TomTom. Są one aktualizowane cztery razy w roku i można je bezpłatnie pobierać przez cały okres użytkowania urządzenia.

Przy wyszukiwaniu trasy nawigacja proponuje nam cztery możliwości: trasa najszybsza, ekonomiczna, najłatwiejsza lub najkrótsza. Obok uzyskujemy informacje o dystansie do celu oraz o przewidywanym czasie podróży.  

Podczas wyświetlania trasy podróży, dzięki funkcji asystenta pasa ruchu, urządzenie podpowie nam (wizualnie i komunikatem głosowym), który pas powinniśmy zająć. Ostrzeże nas też o przekroczonym limicie dopuszczalnej prędkości oraz o fotoradarach.
Ciekawym rozwiązaniem (choć nie zawsze należy mu bezgranicznie ufać), jest system IQ Routes, pomagający w wyszukiwaniu dróg korzystając z tras, które najczęściej wybierają inni kierowcy. Dane te zostały zebrane i opracowane przez TomTom i wraz z uaktualnieniami są one pobierane do pamięci urządzenia.

Podsumowanie

Czy w czasach, kiedy większość nowych samochodów jest fabrycznie wyposażona w nawigację, a w starszych autach funkcję taką z powodzeniem spełniają smartfony,
Czy w czasach, kiedy większość nowych samochodów jest fabrycznie wyposażona w nawigację, a w starszych autach funkcję taką z powodzeniem spełniają smartfony, jest jeszcze sens kupować oddzielne urządzenie? Mio Spirit 7700 LM przekonuje że tak.

Fot. Mark Snow

Podczas prób konfrontowaliśmy model Mio Spirit 7700 LM z nawigacjami fabrycznymi w które wyposażone są nowe samochody. I zestawienie to dla Mio wypada bardzo korzystnie. Mio jest mniej wrażliwe na chwilową utratę sygnału (np. podczas przejazdów w tunelach), bywa także zdecydowanie szybsze w proponowaniu tras lub też w wyznaczeniu trasy alternatywnej. Trasy alternatywne wyznaczane są także bardziej rozmyślnie, uwzględniając nasze dotychczasowe preferencje.

Pora na dwa minusy. Pierwszym – bardziej rozpatrywanym w kwestii gustu – jest wyświetlana grafika. Do bólu poprawna i dość ascetyczna. W sumie spełnia swoją funkcję ale miłośnicy graficznych „fajerwerków” i animacji mogą poczuć się zawiedzeni.

Drugim jest cena. Za 399 złotych otrzymujemy wersję z mapą Polski, a za 549 zł z mapą Europy wraz z dożywotnią bezpłatną aktualizacją.  

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty