W przeddzień przystąpienia Polski do Unii, ciężarówki na wjazd do Polski czekały w Słubicach 22 godziny, a na wyjazd 24 godziny. Po północy 1 maja nikt już nie sprawdzał zawartości ciężarówek i kolejki zniknęły. Kierowcy od tej pory przy przekraczaniu granicy muszą pokazać tylko paszport albo dowód osobisty.

Zdaniem ekspertów z branży transportowej przed wejściem do Unii ciężarówka w ciągu miesiąca mogła odbyć 4 - 5 typowych kursów z Warszawy do Brukseli, a teraz 6 -7, bo kierowcy nie będą tracili czasu na granicy.
Lepsze wykorzystanie ciężarówek oznacza zysk dla przewoźników, którzy ponoszą wiele kosztów stałych, jak raty leasingowe pojazdów, ich ubezpieczenia, diety i płace dla kierowców. Ich wielkość szacuje się na około 200 euro za dobę. W ciągu miesiąca suma strat z powodu postojów na granicy urastała do 1 tysiąca euro na jedną ciężarówkę.
To nie koniec oszczędności. Dnia 1 maja zostały zniesione ograniczenia w przewozach na trasach międzynarodowych w całej Wspólnocie. Do tej pory trzeba było starać się o pozwolenie, które kosztowało 50 zł za każdą przekroczoną granicę w dawnej "piętnastce". W skali miesiąca wydatki te sięgały kilkuset złotych na jedną ciężarówkę.
Sami klienci zaoszczędzą 250 - 300 zł od każdego kursu. Dotychczas musieli odprawiać towar w agencjach celnych, w której poza pieniędzmi tracili też czas.
Rajd Pojazdów Zabytkowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?