Małe prywatne stacje idą na wojnę z gigantami

Marta Biernacka
Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
By skutecznie konkurować z wielkimi koncernami, takimi jak Orlen czy Lotos, właściciele małych stacji zaczynają budować sieci o ogólnopolskim zasięgu.

Pod koniec grudnia prywatna sieć stacji benzynowych WW Energy powiększy się o 30 placówek. Właściciel spółki Wojciech Wiśniewski kupi je od prywatnych właścicieli za 30 mln zł - zapłaci więc 1 mln zł za każdą. Jest przekonany, że interes zwróci mu się z nawiązką. Jak wylicza, dziennie średniej wielkości stacja sprzedaje minimum 3-4 tys. litrów paliwa za 20 tys. zł. Rocznie daje to ponad 7 mln zł przychodów.

 

Wiśniewski ma ambitne plany - do końca przyszłego roku chce mieć w całym kraju ponad 100 stacji pod logo WW Energy. Pieniądze chce pozyskać z giełdy - debiut wstępnie zaplanowano na przyszłoroczną jesień. Dziś pod szyldem WW Energy działają 44 placówki. - By skutecznie konkurować z wielkimi koncernami, takimi jak Orlen czy Lotos, musimy zbudować sieć o ogólnopolskim zasięgu - mówi Wojciech Wiśniewski.

 

Działanie w sieci to dziś jedyny sposób na utrzymanie się na rynku, opanowanym przez wielkie koncerny. Zrozumiał to nie tylko Wojciech Wiśniewski, ale też właściciele wielu innych niezależnych stacji benzynowych. Jest ich w Polsce 3,3 tys. - to połowa wszystkich stacji w kraju. Jednak, jak prognozują analitycy, w ciągu kilku lat aż połowa prywatnych właścicieli może zniknąć z rynku. Nie wytrzymają agresywnej konkurencji Orlenu, Lotosu, BP, Shella i Statoila, które mają dziś - pod względem wielkości sprzedaży - blisko 7-proc. udział w rynku, wartym 16 mld zł.

 

- Ratunkiem dla niezależnych stacji jest sprzedaż, związanie się z koncernami (na przykład franczyzą) lub przystąpienie do polskich sieci, takich jak Delfin, Huzar czy Moja Stacja - mówi Szymon Araszkiewiz, analityk portalu E-petrol.pl.

Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha

 

Staje sieciowe z silną marką, jednolitym logo i wyglądem budzą większe zaufanie klientów. Mogą też zaproponować klientom niższe ceny, bo połączone w sieć, tną koszty: dzięki grupowym zakupom mogą negocjować upusty nie tylko przy zakupie paliwa , ale również artykułów spożywczych, kart telefonicznych czy dystrybutorów paliwa.

 

- Zawsze staramy się być o kilka groszy tańsi od Orlenu czy Lotosu. A im więcej odbiorców paliwa jest w naszej sieci, tym większe rabaty mamy szanse wynegocjować - mówi Wojciech Wiśniewski.

 

WW Energy swoją sieć rozwija przede wszystkim poprzez przejmowanie prywatnych stacji, znajdujących się w kiepskiej kondycji finansowej. Spółka Polpetro i Stowarzyszenie Niezależnych

Operatorów Stacji Paliw (operatorzy sieci Huzar i Delfin) zrzeszają prywatne stacje pod wspólnym szyldem. Oferują im wspólną politykę zakupową oraz marketing.

 

- Jednocześnie stacje mają dużą samodzielność. Nie mają obowiązku kupować od nas paliwa, jeśli danego dnia jest tańsze gdzie indziej. Sami decydują, czy chcą mieć na stacji sklep, sprzedawać kawę czy otworzyć myjnię. Staje, które wchodzą do sieci franczyzowych koncernów nie mają takiej dowolności - mówi Ireneusz Jabłonowski z Polpettro.

 

Dlatego chętnych do polskich sieci nie brakuje. Obecnie w barwach Huzara działa 10 stacji, do końca roku ma być ich 21. m .in. w Uniejowie, Inowrocławiu i Piszu koło łodzi. W ciągu pięciu lat sieć ma rozrosnąć się do 200 placówek. Pod logo Delfina działa blisko 90 stacji, do końca grudnia będzie ich 100.

 

Do skutecznej konkurencji nie wystarczy jedynie rozwój sieci - koncerny rozbudowują się w jeszcze szybszym tempie. Dwa lata temu PKN Orlen zaczął tworzyć sieć stacji ekonomicznych Bliska, na których ceny są o kilka groszy niższe niż na stacjach z logo Orlenu. Do końca 2009 r. w kraju ma być aż 1000. Można na nich na przykład, w ramach usługi Moje Rachunki, zapłacić rachunki domowe za telefon, gaz, prąd czy telewizję kablową, napić się kawy czy dostać rabat na paliwo. Z kolei Statoil w ciągu najbliższych lat chce otworzyć kolejnych 70 ekonomicznych stacji 1-2-3. Dziś ma ich 31.

 

Rywalami polskich przedsiębiorców są nie tylko sieci Bliska, 1-2-3 i tanie stacje przy hipermarketach Auchan czy Carrefour, ale też stacje z półki premium - Orlen. BP czy Shell. - Zdajemy sobie sprawę, że w obliczu tak silnej konkurencji musimy podejmować wiele działań, żeby przyciągnąć klientów - mówi Jabłonowski. Od grudnia kilka stacji sieci Huzar wprowadzi karty lojalnościowe dla klientów. Punkty za tankowanie będzie można wymienić np. na płyty DVD, aparaty fotograficzne i czajniki. W przyszłym roku spółka Polpetro planuje ruszyć z wielką ogólnopolską kampanią reklamową Huzara. Podobną szykuje na lato przyszłego roku WW Energy. Chce ją przeprowadzić tuż przed debiutem giełdowym. Będą uświadamiać klientów, że paliwo tankowane na ich stacjach nie odbiega jakością od tego, które jest na stacjach koncernowych. W końcu aż 6 na 10 litrów benzyny czy oleju w Orlenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty