Kierowcy przyczynili się do bankructwa fotoradaru

(pp)
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Fotoradary w Polsce wciąż wzbudzają wiele kontrowersji wśród kierowców. Niektórzy z nich manifestują swój sprzeciw wobec tych urządzeń niszcząc je, inni natomiast stosują się do ograniczeń prędkości sprawiając, że utrzymanie rejestratorów przestaje być opłacalne. Tak właśnie postąpili zmotoryzowani w Ustce.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Jeszcze rok temu miejski fotoradar zamontowany przy jednej z tras wylotowych z miasta fotografował blisko 500 kierowców przekraczających prędkość. Władzom miasta wydawało się, że w ten sposób mogą liczyć na duże wpływy do miejskiej kasy. Jednak dzięki zdyscyplinowaniu kierowców stało się inaczej.

**CZYTAJ TAKŻE

Jak kierowcy oszukują fotoradary?Fotoradary - poprawa bezpieczeństwa czy żyła złota?

**

W tym roku sytuacja zmieniła się diametralnie. Maszyna rejestrowała tak mało wykroczeń, że miasto musiało dopłacać do jej utrzymania. Nie dość, że fotografowała średnio około 20 kierowców dziennie, to jeszcze kierowcy przekraczali prędkość o nie więcej niż 10 km/h. W tej sytuacji straż miejska powinna nałożyć mandat w wysokości 50 zł. Jednak sam koszt wywołania zdjęcia i koszty wysyłki oscylują w granicach 65 zł.

Władze miasta zostały zmuszone do rezygnacji z urządzenia. - Postawa kierowców jest warta pochwały - podsumował podkomisarz Robert Czerwiński ze słupskiej policji.

Źródło: wp.pl

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty