Kajetan Kajetanowicz. Co mistrz Europy sądzi o punktach karnych?

Tomasz Biliński (AIP)
Fot. Krzysztof Łokaj
Fot. Krzysztof Łokaj
Kajetan Kajetanowicz walczy o trzecie z rzędu rajdowe mistrzostwo Europy. Po dwóch rundach z ośmiu traci do lidera 28 punktów.

Od 24 kwietnia można sprawdzić w internecie, ile ma się punktów karnych.

Wiem, byłem na stronie obywatel.gov.pl z ciekawości, ale też dlatego, że popieram tę akcję. Jej hasło to „Jeżdżę wzorowo, punkty sprawdzam cyfrowo”, pierwsza rzecz to to, na czym mi zależy. Natomiast sam serwis jest ciekawy i przyjazny. Co prawda stary jeszcze nie jestem, ale sprawy komputerowe zwykle zostawiam innym. A tutaj problemów nie miałem. Raz odpaliłem sobie film pomocniczy (śmiech).

Sprawdzanie punktów w internecie wpłynie na kierowcę, że zdejmie nogę z gazu, gdy będzie miał ich dużo?

Moim zdaniem tak, choć to nie jest bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo, ale pośredni na pewno. Bezpośrednie plusy to zaoszczędzony czas. Nie musisz jechać na policję. Pstryk, odpalasz komputer, logujesz się i wiesz, ile masz punktów i kiedy się kasują. Znam kierowców, którzy o tym myślą i potem mają kłopoty. A pośrednio widzę to tak, że jeśli jesteś już blisko granicy 24 punktów, to lepiej zwolnić. To taki rodzaj prewencji. No, ale życzę, żeby kierowcy zaglądali na stronę z ciekawości, a nie z potrzeby (śmiech).

Tylko czy to możliwe? Jak jest z bezpieczeństwem na polskich drogach?

Statystyki są pozytywne, mamy mniej wypadków, a weźmy pod uwagę, że jeździ coraz więcej samochodów. Poza tym jestem optymistą i uważam, że jest lepiej, choć daleko nam do ideału. Coraz większym problemem jest koncentracja, a w zasadzie jej osłabienie przez odwracacze uwagi. Otoczenie, większy ruch, mnóstwo rzeczy na głowie. Tu dochodzimy do telefonów. Są straszne. Czas podczas jazdy samochodem powinien być skupiony na prowadzeniu. Ktoś powie, że jak jedzie sześć godzin, to przez ten czas może zadzwonić, wysłać maila, coś sprawdzić. No nie, bo wtedy nie jesteśmy w pełni świadomi zagrożeń. Inna sprawa, to bagatelizowanie mandatów, na przykład za złe parkowanie. Bo co to ma do bezpieczeństwa. No ma, bo jak zaparkujesz źle, a będzie mgła, to ktoś się może o twoje auto zabić.

W poprzednich latach mówiło się o brawurze lub braku umiejętności.

To wciąż bardzo duże zagrożenia. Brawura zwykle jest wśród początkujących kierowców. Brak umiejętności mamy na każdym etapie „wtajemniczenia”. To że ktoś jest doświadczonym kierowcą, nie znaczy, że ma duże umiejętności. Może mieć przejechanych milion kilometrów, a nie wiedzieć, jak wyprowadzić auto z poślizgu. Naprawdę warto zdecydować się na kursy doszkalające. Tylko też pamiętać, że jak trzy razy na 30 prób wyprowadziło się samochód z poślizgu, i to w sytuacji, gdy się go spodziewałeś, to nie znaczy, że już jesteś dobry. Na drodze nie wiesz, kiedy w niego wpadniesz.

Kursy doszkalające powinny być obowiązkowe?

Uważam, że tak, choć jak się do czegoś ludzi zmusza, to często ma odwrotny skutek. Pójdzie, odfajkuje i tyle. Kluczem jest, żeby każdy sam zdał sobie sprawę, że to wszystko jest dla dobra jego i jego rodziny. Wiadomo, każdy popełnia błędy. Rzecz ludzka. Ja też, nie jestem cukierkowy. Zdarza mi się łamać przepisy, często nieświadomie. Ale myślę o tym, żeby tego nie robić. Prawo jazdy to w pewnym sensie pozwolenie na broń. Jeśli mamy tego świadomość, to częściej dojedziemy do mety.

Polecamy: Redakcyjny test Audi RS6

A Pan swoim rajdowym Fordem Fiesta R5 dojedzie do trzeciego mistrzostwa Europy?

Postaram się. Byłaby to pierwsza sytuacja w historii cyklu, że jeden kierowca zdobył trzy tytuły z rzędu. Byłoby to coś wielkiego nie tylko dla Polski. Ale nie jest to moim głównym celem. Najważniejszy jest „fun” z jazdy.

Czemu nie spróbuje Pan swoich sił w mistrzostwach świata (WRC)?

Są mniej dostępne jeśli chodzi o najwyższy poziom. Prywatny zespół nie jest w stanie powalczyć o tytuł. Nie mamy takiego budżetu, jak ekipy fabryczne. Ale nam dobrze jest tu, gdzie jesteśmy. W stawce mistrzostw Europy jest około 30 załóg. Poza tym powiem tak: najszybsi kierowcy pochodzą z Europy (śmiech).

Źródło: Polskatimes.pl

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty