Firmy ciągną sprzedaż

Mariusz Dębski
Firmy kupują w Polsce więcej samochodów. Po ubiegłorocznym sprzedażowym dołku przedsiębiorcy znów poszli do salonów. Bezdyskusyjnym faworytem firm jest Skoda.

Firmy kupują w Polsce więcej samochodów. Po ubiegłorocznym sprzedażowym dołku przedsiębiorcy znów poszli do salonów. Bezdyskusyjnym faworytem firm jest Skoda.

Modele czeskiej marki są nie tylko na szczycie statystyk sprzedaży. Dealerzy Skody notują też największe wzrosty sprzedaży porównując pierwszy kwartał ubiegłego roku do pierwszego kwartału tego roku. Łącznie sprzedaż samochodów w I kwartale wyniosła 79 114 sztuk, z czego 30 886, czyli 39 proc. kupili przedsiębiorcy do swoich firm.

Fot. Skoda
Fot. Skoda

Do końca marca dealerzy wydali ponad 2660 nowych Octavii, co oznacza wzrost aż o 84 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Drugim najczęściej wybieranym w tym roku samochodem przez firmy jest Ford Focus. Do klientów korporacyjnych trafiło 1465 sztuk tego cenionego za świetny układ jezdny samochodu.

Ford także zanotował wzrost sprzedaży Focusa, choć nie tak ogromny jak Skoda, w porównaniu do I kwartału ubiegłego roku sprzedaż wzrosła o jedną piątą. Podium zamyka Skoda Fabia, której sprzedaż wyniosła 1314 sztuk, co oznacza wzrost sprzedaży o prawie połowę. Pierwszą trójkę goni Toyota Yaris, z wynikiem sprzedaży prawie 977 sztuk, i wzrostem sprzedaży o prawie 28 proc.

Rekordzistami jeśli idzie o dynamikę wzrostu sprzedaży są Opel z modelem Insignia i Kia dostarczająca przedsiębiorcom model cee’d. Sprzedaż Insigni wzrosła aż o 129 proc. co wynika zapewne z faktu, że w pierwszych miesiącach ubiegłego roku sprzedaż następcy Vectry dopiero się rozpędzała, a w 2010 roku osiągnęła poziom adekwatny do zapotrzebowania rynku.
- Jest w tym także tzw. efekt świeżości. Insignia jest najnowszym modelem w swojej klasie - uważają eksperci. Kia triumfuje z innego powodu.

Przedsiębiorcy przekonali się, że tak zwane nowe marki we flotach mogą się świetnie sprawdzać, tym bardziej, że Kia kusi klientów indywidualnych 7-letnią gwarancją, a to oznacza, że koreańscy inżynierowie są pewni jakości swoich pojazdów. Dostawy modelu cee’d dla firm zwiększyły się o 93 proc.

Sukces Opla Insigni musi budzić zazdrość dealerów Toyoty, Forda i Volkswagena. Bezpośredni konkurenci Insigni w segmencie D, czyli Avensis, Mondeo i Passat notują po I kwartale spadki sprzedaży. Zamówienia firm na model Mondeo zmniejszyły się o ponad 10 proc. Przedsiębiorcy odebrali też o 17 proc. mniej Avensisów i aż o prawie 30  mniej Passatów. Być może na skutek kryzysu właściciele firm rezygnują częściowo z zakupu droższych limuzyn, bo w segmencie B i C wszystkie marki z pierwszej dziesiątki najlepiej sprzedających się aut firmowych notują wzrosty. Wszystkie z wyjątkiem Opla Astry, mimo że w sprzedaży od tego roku równocześnie dostępna jest trzecia i czwarta, nowa generacja tego modelu.

Po blisko dwóch latach zaciskania pasa przedsiębiorcy w tym roku być może złapią nieco oddechu i będą decydowali się na inwestycje w wymianę flot. - Branża motoryzacyjna mocno na to liczy. W minionych kwartałach firmy wstrzymywały się z inwestycjami i teraz zapewne będziemy obserwować efekt powrotu do opóźnionych zakupów.

Z firm zajmujących się wynajmem długoterminowych płyną sygnały świadczące o tym, że do zakupów przymierzają się duże korporacje. Dla przkładu, od połowy ubiegłego roku plan wymiany floty opracowuje Telekomunikacja Polska, a to oznacza zamówienia na kilka tysięcy pojazdów.

- Obserwuję bardzo duży ruch na rynku wynajmu. Oprócz tych flot, które wstrzymały się z wymianą, inwestycji dokonują też firmy, których kontrakty kończą się w terminie. Wygląda na to, że efekt kryzysu mamy już za sobą i sektor wynajmu zwiększy zamówienia na nowe pojazdy o 15-20 proc. - twierdzi Leszek Pomorski, prezes ING Car Lease. - Zastanawiam się wręcz, czy pod koniec roku nie będzie trzeba czekać z zamówieniami, bo dealerom zabraknie samochodów. Jesteśmy małym rynkiem, gdzie duży ruch w górę lub w dół sprawia kłopot - dodaje Leszek Pomorski.

- W skali całego roku wzrost sprzedaży do firm może sięgnąć 20-30 tysięcy sztuk - uważa Wojciech Drzewiecki, prezes Samar. Na to liczą importerzy i dealerzy nowych samochodów, którzy wiedzą, że na zwiększone zainteresowanie ze strony klientów indywidualnych przyjdzie im jeszcze poczekać, bo cały rynek wciąż notuje ponad 10-procentowe spadki sprzedaży.

Zdaniem eksperta




Fot. Archiwum
Fot. Archiwum


Wojciech Drzewiecki, Instytut Samar

Sprzedaż ratują zakupy dokonywane przez przedsiębiorstwa. W ubiegłym roku z uwagi na kryzys, firmy zmuszone zostały do złamania procedur i odłożenia zakupów. W tym roku wracają do wymiany samochodów. Niewątpliwie to właśnie przedsiębiorstwa są w tym roku szansą dla dealerów, pod warunkiem, że zapowiadane zmiany dot. podatku VAT dla samochodów firmowych nie wejdą w życie. Jeśli Ministerstwo Finansów przeforsuje nowe regulacje i zaczną one obowiązywać od jesieni, która jest zwykle najlepszym okresem w branży, to możemy obserwować kolejne zahamowanie sprzedaży. Przedsiębiorcy stanowią niemal połowę kupujących nowe samochody w Polsce, choć nie widać tego w oficjalnych statystykach. Powodem jest fakt, że osób, które prowadzą działalność gospodarczą nie traktuje się jako firmy w chwili rejestracji pojazdu.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty