Dział: Nauka, Badania - Egzaminy do poprawki

Jerzy Pomianowski
Patronat: ITS. Wprawdzie statystyki wypadków na polskich drogach wykazują, iż w ostatnich latach nieszczęśliwych zdarzeń bywa coraz mniej, to jednak wciąż bezpieczeństwo na szosach i ulicach naszego kraju stanowi ważki problem społeczny. Czy skuteczne są działania zmierzające do jego rozwiązywania i jak się mają do tego tak obecnie nagłaśniane kłopoty ze zdobyciem prawa jazdy?
Patronat działu: ITS
Patronat działu: ITS

Dział: Nauka, Badania
Patronat: ITS

Zagrożenia w ruchu drogowym wynikają z wielu różnorodnych przyczyn. Spośród nich skoncentrujmy się na procesie szkolenia oraz egzaminowania kandydatów na kierowców. Nie ulega wątpliwości, że mieliśmy w tej mierze liczne zaniedbania i niedoskonałości. Jednym z najważniejszych zarzutów była nauka jazdy i przepisów „pod egzamin”, nie mająca wiele wspólnego z codzienną praktyką za kierownicą pojazdu.

„Krzyżowki” do lamusa
Same egzaminy zresztą też były oderwane od rzeczywistości. Klasycznym przykładem mogą tu być tzw. krzyżówki. Delikwent otrzymywał rysunek skrzyżowania, najczęściej upstrzonego licznymi znakami drogowymi, na wlotach do którego  znajdowało się w różnych miejscach kilka pojazdów. Zadanie polegało na tym, aby zdający określił prawidłową kolejność, w jakiej te pojazdy będą przejeżdżały przed sobą. A przecież takich łamigłówek żaden kierujący – i słusznie! – nie musi rozwiązywać w rzeczywistości.

Realia są takie, że żaden kierowca nie widzi całego skrzyżowania i zbliżających się doń pojazdów z lotu ptaka. Sytuację przed sobą ocenia on, patrząc zza kierownicy. I – co najważniejsze – obchodzą go jedynie własne relacje z innymi uczestnikami ruchu, także pieszymi, a nie te, które będą występowały między kimś a kimś. Krótko mówiąc, kierowca, który zbliża się do skrzyżowania (a wtedy należy ustalić kwestię pierwszeństwa przejazdu) musi w odpowiednim czasie jedynie powziąć kluczową decyzję – JADĘ, czy CZEKAM. Dopiero później do tego postanowienia dochodzą różne niuanse. Na przykład, gdzie już na skrzyżowaniu należy poczekać na ruchy innych użytkowników drogi.

Świadomość potrzeby zmian w szkoleniu kierowców oraz unowocześnienia systemu egzaminów zbiegła się w czasie z

Fot: ITS
Fot: ITS

dynamicznym rozwojem elektroniki. Jej zdobycze okazały się niezwykle korzystne również w procesie kształcenia kierowców, jak i sprawdzania ich kwalifikacji. Nowatorską rolę odegrał tu Instytut Transportu Samochodowego, który jako pierwszy w kraju sprowadził zagraniczne ( i niestety kosztowne) symulatory. Okazało się wówczas, że nawet  ten najprostszy, imitujący dachowanie auta, dostarcza wiele praktycznej wiedzy o nietypowych sytuacjach za kierownicą.

Egzaminy XXI wieku
Wróćmy jednak do sprawy egzaminów na prawo jazdy, ostatnio bardzo medialnej i kontrowersyjnej. Otóż na plus resortu transportu trzeba zapisać fakt, że już kilka lat temu podjęto prace nad zmianami w systemie egzaminowania kandydatów na kierowców i działania te, po mozolnym  procesie legislacyjnym, zakończono sukcesem.

Ba, ale chyba dość oczywista, w trakcie tego procesu, powinna być konstatacja, że wprowadzeniu zmian w egzaminach musi towarzyszyć konkretna robota, którą ktoś musi w porę fachowo wykonać. Wydawać by się mogło, że z wytypowaniem takiego wykonawcy ministerialne władze nie powinny mieć najmniejszych wątpliwości, zważywszy na fakt, iż tylko jedna instytucja w naszym kraju charakteryzuje się następującymi cechami:

  • bezpośrednio podlega resortowi transportu, co zapewnia łatwość współpracy na co dzień i bieżący nadzór nad poczynaniami;
  • tylko ona (nie uwzględniając Policji, realizującej inne zadania) zatrudnia grono wybitnych i sprawdzonych specjalistów w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego, a wśród nich prof. Ryszarda Krystka, który niewątpliwie jest największym w kraju autorytetem w zakresie  zintegrowanego systemu bezpieczeństwa  transportu i który zyskał międzynarodową renomę jako inicjator i redaktor czterotomowej monografii, poświęconej temu zagadnieniu;
  • przed kilku laty, przy współpracy z resortem transportu w bardzo ograniczonym czasie,  dla wielu tysięcy zainteresowanych, sprawnie zorganizowała na terenie całego kraju wysoce specjalistyczne szkolenia i egzaminy dla przewoźników, aby ci mogli otrzymać niezbędne w UE certyfikaty;
  • przez ponad 60 lat stanowi naukowo-badawcze zaplecze dla polskiego transportu samochodowego  i ma liczące się osiągnięcia w ograniczaniu negatywnych skutków rozwoju motoryzacji;
  • za znaczący udział w międzynarodowym projekcie „Pancernik” (bezpieczny przewóz dzieci) zyskała uznanie za granicą a za opracowanie pt.” Nowy model szkolenia i reedukacji kierowców”
  • została wyróżniona przez resort nauki

Projekt „Zintegrowany system bezpieczeństwa transportu” zrealizowano na zamówienie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z 2007 roku. Jest to rozwiązanie nowatorskie, zbudowane na podstawie najlepszych przykładów funkcjonujących  w zaledwie kilku krajach na świecie. Jego publiczna prezentacja na Międzynarodowej Konferencji „ZEUS 2010” odbyła się w czasie, gdy katastrofa pod Smoleńskiem wywołała gorące dyskusje na temat zawodności systemów bezpieczeństwa w transporcie oraz wzbudziła  w społeczeństwie wiele wątpliwości na temat niezależności i obiektywności badań przyczyn i okoliczności katastrof.

Po prostu ITS
Te wszystkie dokonania w największym skrócie charakteryzują niekwestionowany dorobek Instytutu Transportu Samochodowego w Warszawie, w pełni uzasadniający powierzenie tej placówce, na zasadzie wyłączności, zorganizowanie nowej i na wskroś nowoczesnej, z zastosowaniem zdobyczy elektroniki, bazy pytań dla kandydatów na kierowców.

Wszelako z powodów, których trudno się domyślić urzędnicy resortu transportu dopuścili ( formalnie przetarg był, a jakże) do prac nad reformą egzaminów dla kierowców Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych. Jest to ceniony wydawca dokumentów i ważnych druków, ale instytucja zupełnie nieznana w dziedzinie motoryzacji i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ta ministerialna decyzja spowodowała taki galimatias (dwie różne bazy pytań!) w egzaminach na prawo jazdy, że przywrócić normalność w tym zakresie będzie trudno. Ale to już szerszy i oddzielny temat, do którego wrócimy niebawem.

              

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty