Mniej kręcenia kierownicą na placu, więcej w mieście, jazda w nocy - to główne nowości w egzaminowaniu przyszłych kierowców obowiązujące od stycznia. Abiturienci narzekają, że jest trudniej, ale dzięki zmianom zasad są lepiej przygotowywani do prowadzenia samochodu.
Kamera wyłapie
- Obawiam się manewrów na ulicy, czyli parkowania i zawracania - mówi 18-letni Łukasz uczęszczający właśnie na kurs nauki jazdy - Z drugiej jednak strony w czasie ćwiczeń instruktor siedzi obok i na bieżąco koryguje to, co robię.
Co ponad to czeka zdających? Sprawdzenie czy samochód jest gotowy do jazdy czyli m.in. kontrola poziomu oleju, płynu hamulcowego, płynu chłodzącego. Jazda w mieście ma trwać minimum 40 minut i abiturient musi w tym czasie wykonać wiele manewrów, np. przejazd przez skrzyżowania dwupoziomowe czy torowisko i obok przystanku autobusowego. Zmodyfikowany
został także program szkolenia - pojawiła się jazda w nocy (min. 2 godziny). Zarówno egzaminy jak i kursy są teraz droższe. Za egzamin na kategorię B trzeba obecnie zapłacić 134 zł (112 zł część praktyczna plus 22 zł teoretyczna), kurs kosztuje w granicach 900-1100 zł.
Sposobem na walkę z korupcją i wymuszaniem przez egzaminatorów łapówek są być kamery w samochodach egzaminacyjnych rejestrujące egzamin. Trudno powiedzieć, czy to metoda skuteczna - całkiem niedawno ujawniono aferę z kupowaniem praw jazdy w Poznaniu.
- Ale to działa w dwie strony - uważa Łukasz - Teraz egzaminator nie może przymknąć oka na jakieś drobne błędy.
Parkowanie i zwracanie
- W tej chwili procent zdających za pierwszym razem jest minimalnie mniejszy niż wówczas, gdy obowiązywały stare przepisy - mówi Jerzy Uliczny, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach - Mimo to rośnie poziom wyszkolenia kandydatów na kierowców.
Opinię tę potwierdzają statystyki - w zeszłym roku egzamin praktyczny za pierwszym razem zdawało ok. 38 proc. osób, teraz jest to ok. 35 proc., ale w pierwszych miesiącach obowiązywania nowych regulacji było to tylko 19 proc.
Najtrudniejsze są dla abiturientów jazdy po mieście.
- Jeździ się dłużej, a więc można popełnić więcej błędów - ocenia Jerzy Uliczny - Manewry pomiędzy innymi samochodami także wymagają więcej uwagi.
Nie stwarzają natomiast problemów czynności obsługowe samochodu, czyli chociażby wspomniana kontrola oleju itp.
- Sporadycznie ktoś sobie z tym nie radzi - mówi dyrektor katowickiego WORD-u.
Nieliczni tylko abiturienci chcą, aby na egzaminie jeździł z nimi ich instruktor. Może to być jednak spowodowane tym, że taki egzamin jest o połowę droższy.
- Jeśli chodzi o naukę jazdy to zmiany były w dobrym kierunku - uważa Marek Gawroński, właściciel Ośrodka Szkolenia Kierowców "Warszawianka" - Więcej praktyki, jazdy w prawdziwych warunkach drogowych, manewrowanie na ulicy gdzie są inne samochody, krawężniki, zatoczki są o wiele lepsze niż nauka na placu pomiędzy słupkami. Dyskutować można jedynie nad zagadnieniami technicznymi w postaci kontroli poziomu płynów eksploatacyjnych - dziś większość takich czynności przeprowadza się przecież w serwisach samochodowych.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?