Dębiec. Przystanek utrudnia przejazd przez ulicę Łozową

Zmotoryzowani mieszkańcy Dębca rwą włosy z głowy. Od środy, kiedy wprowadzono zmiany, fragmentem Czechosłowackiej jeździ się wahadłowo. Trudno nawet wyjechać z garaży u zbiegu Łozowej i Czechosłowackiej. Problemy narastają, gdy od strony centrum miasta zwężonym odcinkiem nadjeżdża miejski autobus. Ponieważ w zatoce nadal parkują samochody, autobus, z którego wysiadają pasażerowie wstrzymuje ruch na Łozowej i Czechosłowackiej.

Bywa, że w trakcie postoju autobusu zmienia się światło i na zwężony odcinek powinny wjechać auta jadące w kierunku centrum miasta. Nie mogą tego zrobić, bo drogę tarasuje autobus.

- To jakaś katastrofa. Przystanek w ogóle nie powinien  być umiejscowiony w takim miejscu. A do garażu ledwie mogę dojechać - mówi Artur Wiśniewski. W czwartek nawet kierowcy miejskich autobusów mieli problemy z wjazdem z Czechosłowackiej w Łozową.

-  Musieliśmy wnioskować do budujących tunel  o dołożenie betonowych płyt, bo objazd, jaki przygotowano na Czechosłowackiej był zrobiony dla aut osobowych - mówią pracownicy Nadzoru Ruchu MPK.

Kierowcy narzekają również na oznakowanie objazdów w tej części miasta. To, które jest sprawia, że jadący pierwszy raz przez Dębiec  błądzą między blokami. Wczoraj rano część jezdni ul. Łozowej została sfrezowana. Pofrez nie został jednak zebrany. Pojazdy jeździły po niej.

W poniedziałek na Dębiec ma się udać komisja ze spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie, która nadzoruje budowę  miejskiej części tunelu. Ma ona ocenić czy w rejonie Łozowej i Czechosłowackiej można poprawić organizację ruchu.

- Trudno będzie ułatwić  wyjazd z  garaży w ulicę  Łozową. Tam i bez budowy niełatwo  było wyjechać, ale być może uda się coś zrobić z zatoką postojową. Zawsze można coś usprawnić - mówi Marian Gessner, inżynier  kontraktu ze spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.

                                                                                                     Źródło: Głos Wielkopolski