">
W Czersku pogodzili się już z myślą, że na obwodnicę mogą liczyć dopiero za kilkanaście lat. Władze mają jednak ambicję wymóc na kierowcach respektowanie przepisów drogowych i prawidłową jazdę.
Od kilku lat strażnicy miejscy w wyznaczonych miejscach łapią piratów fotoradarem, a od lipca tego roku mają dla nich wyjątkowy system, który pozwala na monitorowanie tego, co się dzieje na uczęszczanej przez pieszych krzyżówce. Oko kamery widzi wszystko, ale wyspecjalizowane jest szczególnie w namierzaniu tych kierowców, którzy wjeżdżają na pasy na czerwonym świetle. Efekty już są, bo piesi donoszą, że w ostatniej chwili tuż przed przejściem hamuje wielka ciężarówka. Najwymowniejsze są statystyki. Od początku lipca do soboty strażnicy wysłali do właścicieli pojazdów ok. półtora tysiąca wezwań. W sumie zdjęć było 1 tys. 780, ale część z nich po tzw. wstępnej obróbce odrzucono. Do rozliczenia się z grzeszków popełnionych na czerskiej berlince zapraszani są jedynie ci, co do winy których nie ma wątpliwości.
Czytaj też: Komendant straży miejskiej w Czersku, czuwa nad drogą i zbiera krocie **
Dotąd na przyjęcie mandatu zgodziło się 55 proc. z nich. Najczęściej płacą od 300 do 500 zł, ale w wyjątkowych sytuacjach, gdy przychodzą skruszeni do Jarosława Szwila, komendanta straży miejskiej, mogą liczyć na 100 czy 200 zł. Dotkliwsze są punkty karne. W kilku przypadkach, gdy kierowca nie chciał przyjąć mandatu, odpowie przed sądem.
- To nie tak, że chcemy łupić kierowców i zarabiać na mandatach - mówi komendant. - Działamy prewencyjnie. Liczę, że wkrótce nikt nie będzie wjeżdżał na czerwonym świetle. Chciałbym, by efekty były podobne jak po naszych kontrolach z fotoradarem.
Municypalni zakładają fotoradar przy drodze najczęściej trzy razy w miesiącu. Tak było na przykład we wrześniu. W Rytlu na ul. Gdańskiej, będącej odcinkiem drogi krajowej, fotek było 150. - To już jedna trzecia tego, co było tam kiedyś - zauważa Szwil. - A w położonym przy berlince Łęgu mieliśmy tylko jedenaście ujęć, a kierowcy mieli na liczniku nie tak wielkie prędkości jak dawniej, bo rekordowa była osiemdziesiątka.
W Mokrem fotoradar wykonał 55 zdjęć, podczas gdy wcześniej w tej miejscowości było ich nawet trzysta. - Naszym celem jest łapanie piratów - przypomina Szwil. - Stąd nasza inicjatywa kupna miernika prędkości Iskra dla policjantów. Straż miejska nie ma do niego uprawnień, a policjanci będą mogli z niego zrobić użytek na osiedlowych ulicach, których mieszkańcy narzekają choćby na brawurowo jeżdżących motocyklistów.
O tym, że straż działa prewencyjnie świadczy choćby fakt, że zdradzają, że za dwa tygodnie, 31 października, będą polować z fotoradarem w Złotowie.
Anna Klaman
**
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?