Auta po przejściach

Wiesław Marnic
Fot. Maciej Pobocha: Prawie na każdej giełdzie stoją lawety z powypadkowymi pojazdami.
Fot. Maciej Pobocha: Prawie na każdej giełdzie stoją lawety z powypadkowymi pojazdami.

Gdyby rzetelnie policzyć, ile po naszych drogach jeździ samochodów, które miały w swojej historii jakieś dramaty okazałoby się, że stanowią one znakomitą większość.

 

Wystarczy popatrzeć, co wjeżdża do Polski, i to wcale nie tylko na lawetach, ale także o własnych siłach. Z całego świata prywatni importerzy ściągają auta powypadkowe. Rozbitki jadą na własnych kołach z całej Europy, płyną przez ocean z USA i Kanady. To, co wycofano z ruchu u innych, u nas bryluje na giełdach i w komisach. Polak potrafi nie tylko wyszukać okaleczone

Fot. Maciej Pobocha: Prawie na każdej giełdzie stoją lawety z powypadkowymi pojazdami.
Fot. Maciej Pobocha: Prawie na każdej giełdzie stoją lawety z powypadkowymi pojazdami.

pojazdy, ale jeszcze je naprawić. W dodatku naprawić na tyle tanio, że interes się opłaca. Jesteśmy specjalistami od reanimowania wszelkich marek.

 

Giełdowi importerzy dzielą się na dwie kategorie. Jedni zajmują się tylko sprowadzaniem samochodów po przejściach, ich naprawę pozostawiając nowym właścicielom. Drudzy najpierw naprawiają uszkodzone samochody i dopiero potem wystawiają je do sprzedaży. Prawie na każdej giełdzie stoją większe lub mniejsze lawety z powypadkowymi pojazdami. W szczerych rozmowach ze sprzedającymi nieuszkodzone, błyszczące nowością pojazdy, łatwo się też dowiedzieć, że auto było "bite". Najczęściej można usłyszeć o nic nieznaczących "trąceniach". Gdyby wierzyć w te opowieści można by dojść do wniosków, że zagraniczne towarzystwa ubezpieczeniowe tak troszczą się o swoich klientów, że gotowe są wypłacać odszkodowanie za mało nawet znaczące uszkodzenia ich samochodów.

I właśnie, dlatego można w Polsce kupić roczne nawet auto za cenę nieprzekraczającą jednej trzeciej tego, co żąda się w salonie.

 

A oto przykład: Lancia Ypsilon z superoszczędnym silnikiem JTD i automatyczną klimatyzacją czekała na klienta z ceną wyjściową 21 500 zł. Przybyła z Dijon we Francji o własnych siłach. Nieco tylko oklejona taśmą, aby przez szpary w mocno zrujnowanym dachu i niedokładnie domykających się drzwiach, przesadnie nie wiało. Na liczniku miała 17 200 km, co i tak było przebiegiem znacznym biorąc pod uwagę, że z francuskiego salonu wyjechała 20 kwietnia 2005 r.

 

Za jej nieuszkodzony odpowiednik w polskim salonie żądano 71 000 złotych. Tymczasem za przywrócenie świetności autku, któremu przytrafiło się nieszczęście dachowania, blacharz wraz z lakiernikiem żądali 4000 zł. Do tego dochodziły jeszcze koszty części - około 2000 zł. Oczywiście części te pochodziły z innych rozbitków i w sumie za mniej niż 30 000 złotych, wliczając opłaty, można było stać się posiadaczem prześlicznego autka. Łatwo wyliczyć, iż oszczędność wynosiła około 40 000 zł.

 

Nawet, jeżeli wyedukowani malkontenci każą odjąć wyliczoną po roku utratę wartości, to i tak oszczędność pozostaje znaczna. A to wcale nie jest rekord! Jak dobrze poszukać na amerykańskich aukcjach, to można zachować w kieszeni nawet i 100 000 zł. Ludzie w USA często gotowi są oddać za bezcen nawet limuzyny najbardziej renomowanych marek. Największe przebicia są w przypadku samochodów zalanych przez powódź.

 

Jeżeli ktoś nie boi się kaprysów zamoczonej elektroniki, może nawet za równowartość 25 000 zł. kupić zeszłorocznego Jaguara z pełnym wyposażeniem. Jednak w takim wypadku należy się dobrze zastanowić, czy za okazyjną cenę nie sprowadzi się znakomicie na pierwszy rzut oka wyglądającej atrapy luksusowego samochodu.

Ta prawda dotyczy zresztą nie tylko samochodów popowodziowych, ale wszystkich aut, które kosztują bardzo tanio po procesie reanimacji.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty