Do Pucka bez korków

K.Miśdzioł, R.Kościelniak
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
Tegoroczne lato może być wreszcie nieco pogodniejsze. Przynajmniej dla zmotoryzowanych turystów z głębi kraju i Trójmiasta.
Tegoroczne lato może być wreszcie nieco pogodniejsze. Przynajmniej dla zmotoryzowanych turystów z głębi kraju i Trójmiasta, którzy do tej pory zawsze w sezonie spędzają długie godziny w przerażających korkach, aby dostać się do nadmorskich plaż. Będzie bowiem remontowana "droga przez łąki"  z  Gdyni  do Pucka!
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

 

Do obleganego przez  wczasowiczów Władysławowa najlepsza trasa prowadzi z Trójmiasta krajówką do Redy i potem drogą wojewódzką nr 216 biegnącą do Helu. Najlepsza nie oznacza niestety, że najszybsza. Każdego dnia w sezonie przemierzają ją bowiem dziesiątki tysięcy aut i 20-kilometrowa przejażdżka nad bałtycką plażę może trwać nieraz nawet cztery godziny.

 

Od kilku lat apelowaliśmy na łamach "Dziennika Bałtyckiego" o wykorzystanie alternatywnej drogi - z Gdyni przez gminę Kosakowo do Pucka. Jest  jednak poważny kłopot. Znaczna część tej trasy, nazywanej drogą przez łąki, znajduje się w katastrofalnym stanie. Chodzi o kilkukilometrowy odcinek na torfowiskach, gdzie jezdnia zapada się i z roku na rok powiększają się dziury. Latem nie ma tu korków, ale podróż do komfortowych nie należy. Teraz ma to się wreszcie zmienić.

 

- Za kilka tygodni rozpocznie się wielka naprawa - zapowiada wyraźnie usatysfakcjonowany Janusz Nowak, dyrektor Zarządu Drogowego dla Powiatów Puckiego i Wejherowskiego. - Kompletnie wymienimy jezdnię na ponadtrzykilometrowym odcinku. Tam właśnie, gdzie jest najgorzej, czyli na torfowiskach od rzeki Redy do dawnego pasa startowego łączącego Rumię z Kosakowem.

 

Władze powiatu puckiego zapowiedziały w ub.r., że ta modernizacja ma priorytetowe znaczenie wśród lokalnych inwestycji. Powiat pucki latem odwiedza wszak ok. miliona turystów. Liczba ta wciąż rośnie, a rozładować korków na 216-tce w inny sposób się po prostu nie da.

 

A że z turystów nad morzem żyją niemal wszyscy, do projektu naprawy alternatywnego szlaku dołączyły się wszystkie samorządy ziemi puckiej.

 

Drogowa inwestycja ma kosztować 6 mln zł. Puckie starostwo wykłada 1,6 mln, siedem gmin po 200 tys. zł. Reszta - 3 mln zł pochodzi z tzw. schetynówek. W ub. r. położono już "na łąkach" eksperymentalną metodą kilkadziesiąt metrów jezdni. - Nowa nawierzchnia dostosowana jest do miękkiego gruntu i się sprawdza. Zastosujemy ją teraz na całym odcinku - wyjaśnia Nowak.

Jeśli pogoda pozwoli, prace ruszą 1 kwietnia br. - Pośpiech jest  wskazany, bo na czas robót trzeba będzie zamknąć tę trasę. Samochody kierowane będą z Mrzezina do 216-tki, a z Kosakowa do Rumi - mówi Tadeusz Puszkarczuk, wójt gminy Puck.

 

Jeśli drogowcom nie uda się więc zdążyć do sezonu, to latem na 216-tce będą jeszcze większe korki niż dotychczas. Dlatego inwestycja będzie prowadzona przez dwie brygady,  z obu końców odcinka jednocześnie. Zakończenie robót wstępnie planowane jest na przełom czerwca i lipca. Po wyremontowanej trasie będą mogły jeździć bardzo ciężkie pojazdy. Teraz też się tu one często pojawiają, niszcząc nawierzchnię.

 

Wiosną tiry np. wiozące żwir z okolic Mrzezina będą musiały korzystać z wojewódzkiej 216-tki. I to jest ta zła wiadomość. Jeśli jednak w sezonie letnim będzie można przejechać trasę z Gdyni do Pucka nie w pięć godzin a w 40 minut, to chyba warto trochę pocierpieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty