Zwrócą akcyzę, czy nie?!

Maciej Pobocha
W wydanym 6 marca wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie orzekł, że właścicielom samochodów sprowadzonych do Polski przed 1 grudnia 2006 r. należy się zwrot nadpłaty podatku akcyzowego. Warunki jakie będą z tym związane mogą jednak ostudzić zapędy wielu chętnych.

 

WSA wskazał, że zwroty nadpłaty akcyzy powinny odbywać się z uwzględnieniem wartości rynkowej samochodów, a nie wartości deklarowanej na fakturach czy umowach sprzedaży. Tymczasem podatek akcyzowy jest obecnie naliczany z uwzględnieniem wartości deklarowanej.

 

Inna wartość

 

- Wartość deklarowana to ta, która wpisywana jest na umowie sprzedaży czy fakturze. Ustalają ją pomiędzy sobą sprzedający i kupujący - mówi Jacek Gnoiński, kierownik działu analiz rynku w firmie Info-Expert.

Zwrócą akcyzę, czy nie?!

 

- Wartością rynkową jest, według przyjętej przez nas definicji, najbardziej prawdopodobna kwota, jaką należy zapłacić za określony pojazd na wolnym rynku. Ustala się ją na podstawie specjalnych katalogów lub programów komputerowych, a uwzględnia ona przebieg auta, jego wyposażenie, datę pierwszej rejestracji i stan techniczny. Tego rodzaju katalogi i programy przygotowują w Polsce m.in. Info-Expert i Eurotax Glass’s - tłumaczy Jacek Gnoiński.

 

Jak to policzą?

 

W Ministerstwie Finansów jest już przygotowywana nowelizacja przepisów, która zawierać będzie szczegółowe zasady dotyczące zwrotu nadpłaty akcyzy.

 

- Uwzględniają one orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ale szczegóły póki co nie zostaną ujawnione - stwierdza Maria Hiż z resortu finansów.

 

- Możliwych do przyjęcia rozwiązań ministerstwo ma kilka. Po pierwsze może nakazać uwzględnianie wartości bazowej pojazdu, czyli ceny konkretnego modelu z danym rodzajem nadwozia, silnikiem i przebiegiem. Po drugie pod uwagę może być brana cena bazowa z uwstecznieniem, czyli cena wyliczona na dzień, w którym sprowadzono pojazd. Trzecie rozwiązanie polega na naliczaniu zwrotu na podstawie ceny zakupu, czyli ceny auta jaką pobrałby np. komis odkupując od właściciela samochód w celu dalszej sprzedaży. Najbardziej sprawiedliwe byłoby uwzględnienie uwstecznionej ceny zakupu jako wartości rynkowej auta - mówi Piotr Włodarczyk, dyr. Eurotax Glass’s Polska.

 

- Nie byłoby słuszne weryfikowanie cen w umowach zakupu, odnosząc je do wartości rynkowej danego modelu w Polsce. Należy odnieść się raczej do wartości rynkowej samochodu w kraju, w którym auto kupiono i na dzień, w którym pojazd był sprowadzony. Poza tym cena jest kwestią umowy między kupującym i sprzedającym i wcale nie musi być rynkowa - mówi Aureliusz Mikos, redaktor naczelny tygodnika "Moto Express".

 

Zabłocki na mydle

 

Jakie znaczenie dla właścicieli sprowadzonych mogą mieć zmiany przepisów?

 

Ci, którzy chcąc zaoszczędzić na podatku zadeklarowali niższą od rzeczywistej wartość pojazdu, raczej nie powinni ubiegać się o zwrot. Może się bowiem okazać, że po rozpatrzeniu wniosku wydana zostanie decyzja nie tylko nie przyznająca pieniędzy, ale nakazująca ich dopłacenie z karnymi odsetkami.

 

Podobna sytuacja może dotyczyć uczciwych importerów, którzy kupili auto tanio np. w Belgii, a po wyliczeniu jego wartości rynkowej w Polsce, która okaże się wyższa od zadeklarowanej, będą musieli dopłacić do akcyzy.

Jedynym zadowolonym może się więc okazać...Ministerstwo Finansów, które nie dość, że zatrzyma większą część pieniędzy z pobranego podatku, to jeszcze zarobi na dopłatach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty