Wspólna inwestycja miasta i spółki PKP Polskie Linie Kolejowe znów ma pecha. Kiedy po prawie 20 latach rozmów, w 2008 roku osiągnięto porozumienie, wydawało się, że potrzebne roboty w końcu ruszą. Termin najpierw wyznaczono na 2010, potem 2011, a w końcu na 2012 rok. Niestety, i tego trzeciego nie uda się dotrzymać.
Trzeba ustalić warunki
- Polskie Linie Kolejowe zobowiązały się do opracowania dokumentacji projektowej i kosztorysowej przedsięwzięcia i taka dokumentacja została przekazana ZDMiKP już w listopadzie 2011 roku - zapewnia Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe SA. - Zgodnie z porozumieniem, ZDMiKP jest zobowiązany do wyboru wykonawcy robót budowlanych. Jak dotąd, przetarg nie został ogłoszony, ale wiemy, że nasz partner podjął już niezbędne czynności - dodaje.
Drogowcy tymczasem odbijają piłeczkę. Przypominają, że porozumienie z 2008 roku określa podział kosztów związanych z inwestycją, ale na bardzo ogólnych zasadach.
- Dlatego niezbędne jest jeszcze takie doprecyzowanie warunków współpracy, żeby później nie było niedomówień związanych z finansowaniem robót - tłumaczy Janusz Śmigielski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Niestety, drogowcy przyznają, że na razie negocjacje stwarzają sporo problemów. O ich wysokim stopniu trudności ma świadczyć fakt, że pierwotnie PKP PLK chciało, aby sfinansowali nie połowę, a 80 procent kosztów inwestycji.
Jest co negocjować
Dodają też, że sama inwestycja - budowa nowego obiektu i wyburzenie starego - pochłonie przynajmniej kilkanaście milionów złotych, więc jest co negocjować. Do tego sam wiadukt jest własnością kolejarzy.
Tymczasem przeprawa jest w coraz gorszym stanie. Przedstawiciele PKP dementują co prawda plotki, że z sześciu torów na wiadukcie w użyciu jest pięć, a nie jeden, za to potwierdzają, że pociągi pasażerskie mogą po nich przejeżdżać z maksymalną prędkością tylko 10 km/h. Obiekt jest też pod stałym monitoringiem.
- Dodatkowo zostanie w tym miesiącu zabezpieczony barierami betonowymi - dodaje Krzysztof Łańcucki.
- Zrobimy wszystko, żeby wkrótce zakończyć negocjacje i jeszcze we wrześniu rozpocząć przetarg. Wybierzemy wykonawcę najszybciej, jak się da, ale nie możemy brać na siebie więcej niż powinniśmy - odpowiada Śmigielski.
I choć zapewnia, że jest jeszcze szansa na zakończenie przetargu w tym roku, to i tak najprawdopodobniej roboty pełną parą ruszą dopiero w przyszłym.
(bog)
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?