Po wypadku dotarły do nas głosy mieszkańców. Między innym pracownicy pobliskiego lokalu gastronomicznego poinformowali, że w rejonie skrzyżowania często dochodzi do niebezpiecznych sytuacji.
Także internauci nie pozostawiają złudzeń, co do tego miejsca.
– Jadąc ulicą Łubinową przed skrzyżowaniem ze Struga zawsze zwalniam do minimum i patrzę, czy ktoś nie nadjeżdża ulicą Struga. Organizacja ruchu na tym skrzyżowaniu to koszmar. Nie wspomnę już o masie poustawianych znaków, barierek, tablic, które znacząco ograniczają widoczność. Zamiast stawiać fotoradar na Basenie Górniczym, gdzie do kolizji i wypadków dochodzi zaledwie kilka razy w roku, należy rozwiązać problem na wspomnianym skrzyżowaniu, gdzie nie ma tygodnia, by nie dochodziło do jakiegoś zdarzenia drogowego – pisze internauta M.
Policjanci także przyznają, że dochodzi tutaj do licznych zdarzeń, na szczęście nie są one tak tragiczne jak wypadek z czwartku.
– To skrzyżowanie z dużym natężeniem ruchu – mówi nadkomisarz Dariusz Zajdlewicz, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. – Myślę, że kierujący nie zwracają uwagi na zmienioną – jeszcze w grudniu ubiegłego roku – organizację ruchu. Jadą na pamięć.
Od grudnia po oddaniu do użytku nowych wiaduktów przy ul. Jasnej (ruch w kierunku centrum) oraz na wysokości ul. Łubinowej (do centrum i Dąbia) nastąpiła zmiana pierwszeństwa: ul. Łubinowa jest z pierwszeństwem przejazdu, a ulice wspomagające i ul. Wiosenna podporządkowane.
Policja nie ma zastrzeżeń do oznakowania: tablice informujące o zmianie pierwszeństwa są widoczne. Potwierdza też zdanie mieszkańców, że w tym miejscu przydałaby się sygnalizacja świetlna.
Na razie nie wiadomo, kto spowodował czwartkowy wypadek.
– Prokuratura prowadzi śledztwo, całe zdarzenie zostało nagrane przez monitoring miejski – mówi nadkomisarz Dariusz Zajdlewicz.
Przypomnijmy, że do śmiertelnego wypadku doszło 23 maja na skrzyżowaniu ulic Struga i Łubinowej. Jadący junakiem 54-letni mężczyzna zderzył się z dostawczym volkswagenem transporterem. Motocyklista doznał poważnych obrażeń ciała. Był w stanie bardzo ciężkim. Na miejsce zdarzenia wezwano policję i karetkę pogotowia ratunkowego. Ponad dziesięć minut trwała reanimacja. Ale bez skutku.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?